Kolejne spotkanie "okrągłego stołu" poświęcone Ukrainie odbędzie się po decyzji ukraińskiego Sądu Najwyższego, w piątek lub w sobotę - poinformował dzisiaj polski prezydent Aleksander Kwaśniewski. - Nie wiem, czy będzie to w piątek po południu, czy w sobotę przed południem - powiedział dziennikarzom Kwaśniewski. Wcześniej źródło dyplomatyczne powiedziało PAP, że Sąd Najwyższy powinien podjąć decyzję w sprawie skargi wyborczej opozycji w czwartek, a "okrągły stół" odbędzie się w piątek. Kwaśniewski powiedział, że wypracowany na nim kompromis nie stwierdza jednoznacznie, jak powinny zostać powtórzone wybory prezydenckie. Twierdzi, że trzeba poczekać na decyzję Sądu Najwyższego, mającego rozpatrzyć skargę wyborczą opozycji. Opozycja i polscy przedstawiciele uważają, że powinno się powtórzyć II turę wyborów, podczas gdy prezydent Ukrainy Leonid Kuczma mówi o powtórzeniu całych wyborów. "Okrągły stół" dał dzisiaj 24 godziny ekspertom-konstytucjonalistom na wypowiedzenie swoich opinii. - Wypracowano formułę, która nie jest formułą ani jednej, ani drugiej strony. Czekamy na decyzję Sądu Najwyższego - powiedział Kwaśniewski. Zarówno on, jak i towarzyszący mu minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz podkreślili przy tym, że Polska jest "zdecydowanie za powtórką II tury". - Kolejne posiedzenie ukraińskiego "okrągłego stołu" odbędzie się po decyzji Sądu Najwyższego - potwierdził prezydent Leonid Kuczma. Prezydent Ukrainy powiedział po obradach "okrągłego stołu", że strony zgodziły się podejmować wysiłki w celu nieszkodzenia gospodarce ukraińskiej. Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz odmówił podania się do dymisji, po wotum nieufności dla jego rządu, przegłosowanym przez ukraiński parlament. Opozycja zgodziła się zakończyć blokadę budynków rządowych. Premier Wiktor Janukowycz powiedział dzisiaj w Kijowie, że nie popiera dążeń separatystycznych wschodnich obwodów Ukrainy. - W Siewierodoniecku byłem tylko po to, aby powstrzymać nastroje separatystyczne"- powiedział dziennikarzom. Chodzi o zjazd przedstawicieli wschodnich regionów Ukrainy, który obradował w niedzielę w Siewierodoniecku i zagroził rozpisaniem na 12 grudnia referendum w sprawie autonomii wschodniej części kraju. W obradach dzisiejszego "okrągłego stołu" uczestniczyli Wiktor Janukowycz i Wiktor Juszczenko, szef unijnej dyplomacji Javier Solana, prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Valdas Adamkus. Nie było natomiast reprezentanta prezydenta Rosji Borysa Gryzłowa, który brał udział w pierwszym "okrągłym stole" w miniony piątek. Obecny jest szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz. W obradach uczestniczyli też ustępujący prezydent Leonid Kuczma i przewodniczący ukraińskiego parlamentu Wołodymyr Łytwyn. Obrady odbywają się przy drzwiach zamkniętych. Jak nieoficjalnie dowiedziało się PAP, projekt rezolucji, wypracowany na obradach ukraińskiego okrągłego stołu, nie mówi jasno, czy powtórzona ma być druga tura ukraińskich wyborów prezydenckich, czy wybory w całości. - W dopracowywanym ciągle projekcie dokumentu mowa jest o tym, że eksperci powinni w ciągu 24 godzin przedstawić swoje zdanie na temat dokończenia procesu wyborczego - powiedział jeden z uczestników "okrągłego stołu". Ukraiński parlament wyraził dzisiaj wotum nieufności wobec rządu Wiktora Janukowycza. Za wnioskiem opowiedziało się 228 deputowanych. O tym, czy rząd Janukowycza zostanie zdymisjonowany, zadecyduje ostatecznie ustępujący prezydent Leonid Kuczma. Jeśli nie podpisze uchwały parlamentu, Janukowycz będzie mógł nadal stać na czele gabinetu jako pełniący obowiązki premiera. - To przełom w całej sytuacji. Do dziś oni (ekipa Janukowycza) nie mieli władzy fizycznie, teraz nie mają jej również pod względem prawnym. Janukowycz w tym momencie nie jest premierem. Co prawda prezydent Kuczma powinien go odwołać, moim zdaniem, nie ma żadnego innego wyjścia. W jego dobrze pojętym interesie jest zrobić to jak najszybciej - powiedział opozycyjny deputowany Ołeksandr Turczynow. W sztabie lidera opozycji Wiktora Juszczenki decyzja parlamentu wywołała entuzjazm. - Janukowycz nie jest już premierem - skandowano. Przewodniczący parlamentu Łytwyn pomógł opozycji, zgadzając się na utajnienie nazwisk głosujących deputowanych. Opozycja twierdziła, że na parlamentarzystów ekipa Janukowycza wywiera szalony nacisk, aby nie głosowali za dymisją rządu. Pod gmachem parlamentu obradom przysłuchiwał się 50-tysięczny tłum zwolenników Juszczenki, który wybuchami radości zareagował na decyzję parlamentarzystów. Ukraiński parlament w przyjętej uchwale potępił działania separatystów reprezentowanych przez przedstawicieli władz obwodowych Doniecka, Ługańska, Charkowa i kilku innych regionów. Opozycyjny deputowany Jurij Kostenko powiedział, że opozycja powoła teraz rząd zaufania narodowego, a najbardziej prawdopodobnym kandydatem na stanowisko premiera jest przewodniczący parlamentu Łytwyn. Według Kostenki, stary gabinet będzie musiał ustąpić w momencie zaprzysiężenia nowego. - Rząd zaufania narodowego będzie funkcjonował do wyborów parlamentarnych, które odbędą się w roku 2006 - powiedział Kostenko. Z kolei Nestor Szufrycz z popierającej Janukowycza frakcji socjaldemokratów zapowiedział, że dzisiejsza uchwała parlamentu zostanie zaskarżona w Sądzie Konstytucyjnym. Wcześniej prezydent Ukrainy Leonid Kuczma opowiedział się za powtórzeniem od początku wyborów prezydenckich. Wyraził sprzeciw wobec ewentualnej powtórki tylko drugiej tury. Kuczma poinformował także o chorobie premiera Ukrainy Wiktora Janukowycza. Nie pojawił się on dzisiaj na planowanych spotkaniach, ponieważ zachorował i ma wysoką gorączkę. Wczoraj wieczorem do Kijowa ponownie przyleciał szef dyplomacji Unii Europejskiej Javier Solana. Dzisiaj dołączył do niego polski prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz prezydent Litwy Valdas Adamkus. Powtórzenie drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie to plan, który do Kijowa przywieźli prezydenci Polski i Litwy oraz szef dyplomacji UE - powiedział w Kijowie dziennikarzom polski minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz. Zapytany przez dziennikarzy o stanowisko ukraińskiego prezydenta Leonida Kuczmy, który chce powtórzenia całych wyborów, Cimoszewicz odpowiedział - "będziemy o tym rozmawiać". Wczoraj parlament zawiódł zwolenników opozycji i nie przegłosował wniosku o wotum nieufności dla premiera Wiktora Janukowycza. Zwolennicy Wiktora Juszczenki w rewanżu zerwali rozmowy z obozem władzy i wznowili blokadę budynków rządowych w Kijowie. Ukraina w obiektywie Jurka Jureckiego z "Tygodnika Podhalańskiego" Zobacz raport specjalny "Ukraina wybiera"