Rzecznik TR Andrzej Rozenek powiedział w poniedziałek PAP, że koalicja Europy Plus Twojego Ruchu "obstaje przy swoim". Zapowiedział jednak, że Europa Plus Twój Ruch ustosunkuje się na piśmie do zarzutów i oczekiwań PO. "Damy na piśmie, jakie są rzeczywiste dane w tej sprawie" - powiedział Rozenek.Chodzi o dwa najnowsze spoty koalicji Europy Plus Twojego Ruchu, w których pada stwierdzenie, że "za rządów Tuska z kraju wyjechało ponad 2 miliony młodych i przedsiębiorczych Polaków - to tak, jakby cała Warszawa zniknęła z powierzchni ziemi". "Twój Ruch nie ma pomysłu na swoją europejskość" Zwiefka, szef sztabu PO, powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie, że w spotach tych pojawiają się "oczywiste kłamstwa". Jak dowodził, od 2007 roku, kiedy PO przejęła w Polsce władzę, liczba Polaków przebywających za granicą zmniejszyła się o 160 tysięcy. Przywołał dane GUS, z których - jak mówił - wynika, że w 2007 roku poza granicami naszego kraju było 2 mln 290 tys. Polaków, podczas gdy na koniec 2012 - ostatnich dostępnych w tej sprawie danych - liczba ta wyniosła 2 mln 130 tys. "Jest czymś oczywistym, że różnica między tymi liczbami to 160 tys. mniej Polaków przebywających poza granicami kraju" - zaznaczył Zwiefka. Ocenił przy tym, że Twój Ruch "nie ma pomysłu na swoją europejskość, na to jak funkcjonować w UE", więc "ucieka się do oczywistych kłamstw". "Wyborcy partii Janusza Palikota zaczynają się zastanawiać, czy w ogóle oddać głos na tę partię - partię o charakterze marginalnym i która może nie przekroczyć progu wyborczego, by zdobyć mandaty do Parlamentu Europejskiego. A zatem taki głos oddany na partię, która może nie przekroczyć tego progu może się okazać po prostu głosem straconym" - powiedział Zwiefka. PO żąda przeprosin Zwrócił się też do Palikota, by "zechciał przeprosić za kłamstwo, którym się posłużył i powiedział, jaka jest prawda, a nie jak wygląda instrument nieczystej gry wyborczej". "Proszę pana posła Palikota, by zechciał mówić prawdę i w tej chwili na tym poprzestajemy, na tej prośbie, by opierać się na faktach, dostępnych danych, a nie posługiwać się wymyślonymi argumentami" - podkreślił szef sztabu PO.