Sprawa została już skomentowana przez obie strony. USA poinformowały, że chiński balon szpiegowski wleciał w amerykańską przestrzeń powietrzną, a podobną aktywność obserwowano już w poprzednich latach. USA zastrzegły przy tym, że balon nie stanowi militarnego i fizycznego zagrożenia dla ludzi znajdujących się poniżej. Jak podaje Reuters, dowódcy wojskowi USA rozważali zestrzelenie balonu szpiegowskiego nad Montaną przy pomocy myśliwców F-22, ale ostatecznie zrezygnowali z tego planu. Pekin w lakonicznym komunikacie wskazał jedynie, że "spekulacje i szum wokół sprawy nie sprzyjają jej wyjaśnieniu". Po co Chiny używają balonu szpiegowskiego, skoro mają satelity? "To sygnał" Wydarzenie wywołuje jednak pytania. Po co Chiny wysłały przestarzałą konstrukcję wywiadowczą, skoro do dyspozycji mają znacznie nowocześniejszy sprzęt? - zastanawiają się analitycy. BBC podaje, że działanie to jest próbą wysłania przez Chiny sygnału - symbolicznego pokazania, że Pekin jest w stałej gotowości w kwestii konkurowania z USA. - Czy jest do tego lepsze narzędzie niż pozornie nieszkodliwy balon? - mówi w rozmowie z BBC analityk wojskowy He Yuang Ming. Jak czytamy, balony szpiegowskie to jedna z najstarszych form technologii nadzoru. Japońskie wojsko używało ich m.in. w II wojnie światowej, były również intensywnie wykorzystywane przez USA i ZSRR podczas zimnej wojny - czytamy. Nie można wykluczyć innego celu Nowoczesne balony szpiegowskie unoszą się zwykle na wysokości od 24 do 37 km nad powierzchnią. Jednak jak wskazują cytowani przez BBC eksperci, Chiny mają zaawansowane systemy satelitarne służące do pozyskiwania danych, którym nie jest w stanie dorównać żaden balon. - Chcieli zobaczyć reakcję USA - komentuje kolejny ekspert, dr Benjamin Ho. - Możliwe, że Chinom zależało na tym, żeby USA wykryły balon - dodaje. Eksperci wskazują jednocześnie, że nie można wykluczyć innych celów. Balony, choć są dość przestarzałą formą inwigilacji, mogą być wyposażone w nowocześniejsze technologie. "Dokładka" do balonu w postaci zaawansowanych czujników i kamer jest tańszą opcją szpiegowską niż satelity i drony - wskazują eksperci. Mniejsza prędkość balonu pozwala mu także krążyć i monitorować dany obszar przez dłuższy czas.