Reklama

Po ataku siekierą: Migranci nie są sprawdzani?

Niemieccy urzędnicy nigdy nie weryfikowali tożsamości 17-letniego uchodźcy, który na początku tygodnia zaatakował siekierą pasażerów pociągu w Bawarii. Informuje o tym dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Z ustaleń gazety wynika, że w drodze do Niemiec mężczyzna został zarejestrowany tylko raz, podczas pobytu na Węgrzech. Pobrano wówczas od niego odciski palców i wpisano do europejskiej bazy danych. Potem nikt już nie weryfikował jego tożsamości. Wierzono na słowo, że mężczyzna pochodzi z Afganistanu i że jest nieletni. Nie miał ze sobą żadnych dokumentów.

Gazeta podkreśla, że w ramach procesu ubiegania się o azyl w Niemczech, tożsamość mężczyzny powinna była zostać sprawdzona. Należało też przeprowadzić weryfikację pod względem bezpieczeństwa. Nie zostało to jednak zrobione, a - jak czytamy - takich przypadków są zapewne tysiące.

Reklama

W miniony poniedziałek, 17-letni uchodźca, podający się za Afgańczyka, zaatakował siekierą i nożem pasażerów regionalnego pociągu w okolicach Wuerzburga. Cztery osoby zostały ciężko ranne. Napastnik został zastrzelony przez policję.

Informacyjna Agencja Radiowa
Dowiedz się więcej na temat: Wurzburg | "Frankfurter Allgemeine Zeitung"

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy