Według straży, pożar stracił na intensywności i nie zagraża przedmieściom stolicy. W piątek nad stołecznymi przedmieściami unosiły się nadal popioły i dym. O świcie do akcji przystąpiły cztery zrzucające wodę samoloty i dwa śmigłowce. Na pomoc ponad 100 strażakom ruszyło 300 żołnierzy, którzy walczą z ogniem na dwóch frontach. W czwartek z góry Parnis trzeba było ewakuować kasyno, letni obóz dla dzieci i instalacje militarne. Jak podało greckie ministerstwo porządku publicznego, od środy wskutek utrzymujących się od ponad tygodnia upałów, które pochłonęły życie dziewięciu ludzi, w całym kraju wybuchło ponad 200 pożarów. Temperatury dochodziły w tych dniach do 46 stopni Celsjusza. W pobliżu Aten i w częściach centralnej i północnej Grecji w dalszym ciągu szaleje siedem wielkich pożarów. Grecja zwróciła się do Włoch i Francji o pomoc i dostarczenie samolotów pożarniczych. W środę w pożarze lasu w centralnej Grecji zginęło co najmniej dwóch ludzi.