Już drugą noc zabrakło wody w neapolitańskich kranach, ale najgorzej jest na Sycylii, gdzie już zaczął się najazd turystów. Suche studnie, wyschnięte plantacje, wyłączone fontanny i krany, z których często nic nie leci - tak wygląda wyspa. Większość szkół, szpitale i niektóre hotele wprawdzie dowożą wodę w cysternach, ale turyści w wynajętych willach mogą liczyć na wodę w kranie jedynie raz na kilka godzin. Dziś w Neapolu zbierze się sztab kryzysowy. Będzie debatować, jak rozwiązać problem brakującej wody na południu Włoch. Taka sytuacja związana jest nie tylko brakiem opadów, ale złym zarządzaniem zasobami wodnymi.