Sarkozy rozmawiał na temat przełamania tego impasu we Frankfurcie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel przed zapowiedzianym na niedzielę - jak się powszechnie uważa - decydującym szczytem UE. Nie wiadomo, jakie rezultaty przyniosło to spotkanie. Przywódcy Francji i Niemiec odmówili po jego zakończeniu wypowiedzi dla dziennikarzy. Szef eurogrupy Jean-Claude Juncker, który brał udział w spotkaniu, zapytany czy osiągnięto porozumienie odpowiedział wymijająco: "Spotykamy się jeszcze w sobotę i niedzielę". Przywódcy krajów strefy euro są pod coraz większą presją zewnętrzną zawarcia porozumienia. Minister finansów Kanady James Flaherty określił powolny postęp jako "demobilizujący" a szef Banku Światowego Robert Zoellick wezwał do podjęcia "decydujących kroków". Reuter informuje, że zdaniem Francji EFSF powinien zostać przekształcony w bank, który mógłby następnie pozyskiwać środki z Europejskiego Banku Centralnego (EBC), jednak zarówno ECB jak i rząd niemiecki są temu przeciwne. - W Niemczech zdania w koalicji na ten temat są podzielone. Musimy przekonać nie tylko Anglelę Merkel - powiedział Sarkozy na spotkaniu z francuskimi parlamentarzystami po powrocie z Frankfurtu, w relacji jednego z uczestników spotkania Charlesa de Coursona. Zdaniem Reutera, wypowiedź ta nasiliła wątpliwości, czy przywódcom strefy euro uda się w niedzielę uzgodnić jasny i przekonujący plan przezwyciężenia kryzysu. Fiasko szczytu jeszcze bardziej podminowałoby rynki finansowe oraz i tak już ich nadszarpnięte zaufanie do euro.