Gates, który powrócił z podróży do Chin, próbował sforsować wraz z kierowcą taksówki drzwi do własnego domu, które zablokowały się. To wystarczyło aby sąsiad wezwał policję podejrzewając próbę włamania. Crowley, który patrolował okolicę, dokonał zatrzymania zakładając przy tym Gatesowi kajdanki. Wzburzony Gates powiedział policjantowi co o tym wszystkim myśli, oskarżając go m. in. o rasizm. Sytuację zaognił dodatkowo prezydent Obama nazywając na konferencji prasowej postępowanie białego policjanta "głupim". Gates zażądał od Crowley'a przeprosin. Ten błahy z pozoru incydent odbił się szerokim echem w amerykańskich mediach i spowodował nawet spadek poparcia dla Obamy z 61 proc. w połowie czerwca do 54 proc. obecnie. Prezydenta oskarżano o obrazę Crowley'a i całej policji w Cambridge (stan Massachusetts). Incydent zakłócił prace nad projektem reformy służby zdrowia. Obama w końcu zadzwonił do Crowley'a i przyznał, że powinien "ostrożniej dobierać słów". "Piwny szczyt", w którym uczestniczył również wiceprezydent Joe Biden, miał posłużyć załagodzeniu sytuacji. Biały Dom opublikował też komunikat, w którym wskazał na potrzebę ogólnokrajowej dyskusji na temat zagadnień rasowych. Obama powiedział przed spotkaniem, że "jest zafascynowany zafascynowaniem" wokół tego spotkania. Prezydent dodał, że "nie jest to żaden szczyt, ale po prostu trzech facetów, którzy spotkają się przy piwie na koniec dnia". Wyraził nadzieję, że spotkanie będzie okazją do wysłuchania racji każdej ze stron. Spotkanie odbyło się przy stoliku, na zewnątrz Białego Domu. Każdemu podano ulubiony gatunek piwa: Obama dostał Bud Light, Crowley Blue Moon a Gates Red Stripe.