W jego cukierni można kupić trufle o nadzieniu piwnym, wszystkie wyrabiane ręcznie. To nie koniec innowacji, a jak twierdzi pan Wolff, jego czekoladki to wyższa szkoła cukierniczej jazdy. - Po pierwsze, moje czekoladki mają uwodzić smakoszy. Swoim wyglądem, tym jak są zapakowane. Kosztując, czujesz, że robisz dla siebie coś dobrego. Poza tym, używam jedynie naturalnych składników i słodkiej czekolady. Staram się nie ograniczać, więc czasami zamiast piwem, moje czekoladki smakują chilli. W ten sposób są jeszcze bardziej interesujące - mówi Wolff. Jak twierdzi cukiernik-wynalazca, kombinacja czekolady z piwem kusiła go od dawna, aż postanowił wypróbować swoje zawodowe umiejętności. Dla tych, którym już cieknie ślinka, dodajmy, że piwne czekoladki można także zamówić przez Internet.