Na łamach najnowszego numeru dwutygodnika jezuitów blisko związanego z Watykanem, znalazła się odpowiedź na falę doniesień włoskich mediów, według których za Spiżową Bramą dochodzi do poważnych konfliktów na tle walki o wpływy i władzę, a jednym z jej przejawów jest masowy wyciek i publikacja tajnych notatek i listów do papieża oraz jego poufnych zapisków adresowanych do hierarchów. Pismo, które analizuje podejście mediów do Watykanu, podkreśla, że opisują one wydarzenia jako "spiski" i walkę "ciemnych sił" tylko po to, by przyciągnąć uwagę odbiorców. "Wymachują informacją jak kijem" - Obok prawdziwych profesjonalistów w dziedzinie środków przekazu, którzy wykonują swe zadanie w sposób kompetentny i bezspornie wartościowy pełniąc prawdziwą i niezbędną służbę na rzecz całego społeczeństwa, są także inni, którzy wymachują informacją jak kijem nie troszcząc się o to, że uderzą również niewinnych - napisał autor artykułu ksiądz Gian Paolo Salvini. Dziennikarze ci - dodał - zachowują się tak również wtedy, kiedy mówią o Kościele czy Watykanie. - Jeśli można przeciwstawić sobie sprzeczne wypowiedzi biskupów czy innych dostojników, sukces jest gwarantowany i nie trzeba nawet troszczyć się o weryfikację ich wiarygodności - stwierdził autor artykułu. Ta krytyczna analiza ukazała się tuż przed oczekiwanym rozstrzygnięciem okoliczności wciąż nie wyjaśnionego skandalu, który doprowadził do aresztowania w maju papieskiego kamerdynera Paolo Gabriele pod zarzutem kradzieży tajnych dokumentów. W najbliższych dniach ma zapaść decyzja, czy przebywający od ponad 50 dni w areszcie za Spiżową Bramą majordomus stanie przed watykańskim wymiarem sprawiedliwości. Dobiega także końca praca powołanej przez Benedykta XVI komisji kardynałów, prowadzącej osobne postępowanie w celu wyjaśnienia skandalu, określanego jako "Vatileaks". Wkrótce kardynałowie przedstawią papieżowi raport ze swymi ustaleniami.