Szef PiS określił umowę z opozycyjnym ugrupowaniem białoruskim jako "umocnienie stosunków" obu partii. Podkreślił, że jest w niej mowa o Polakach na Białorusi i ich prawach oraz o prawach mniejszości białoruskiej w naszym kraju. Kaczyński powiedział, że z przewodniczącym BFN Aleksiejem Janukiewiczem i wiceszefem Ryhorem Kastusiouem rozmawiał o obecnej sytuacji Białorusi, także w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich. Wybory mają odbyć się 19 grudnia; Kastusiou chce w nich kandydować na prezydenta. Zdaniem Kaczyńskiego sytuacja na Białorusi zaczyna się zmieniać. "Wymiary tej zmiany są skomplikowane, ale tak się złożyło, że mamy też wybory prezydenckie na Białorusi i stąd to nasze dzisiejsze spotkanie, stąd podpisanie jakby nowej umowy o współpracy, jakby odnowienie naszych stosunków, ich umocnienie" - mówił szef PiS. Jak powiedział, środowe rozmowy z przywódcami BFN umocniły go w przeświadczeniu, że poparcie tej partii "ma sens dlatego, że przybliża ten dzień, w którym Białoruś będzie już demokratycznym państwem i z całą pewnością będzie dołączała do demokratycznej Europy". "I mam głęboką nadzieję, że będziemy też w bardzo bliskich stosunkach międzypaństwowych z tą demokratyczną Białorusią" - zaznaczył. Według Kaczyńskiego konieczne jest "wspieranie białoruskiej demokracji" i zacieśnianie więzów "z bratnim narodem białoruskim". "To jest w interesie Białorusinów, Polaków i Europy" - ocenił. "Ci, którzy uważali - a byli tacy w Polsce - iż na Białorusi nie może, przynajmniej w najbliższym czasie, przyjść moment, w którym zacznie się odbudowa białoruskiej demokracji, mylą się. Są nadzieje na to, że ten moment jest nieodległy" - podkreślił Kaczyński. Prezes PiS życzył Białoruskiemu Frontowi Narodowemu i Ryhorowi Kastusiou powodzenia. Przewodniczący BFN Aleksiej Janukiewicz mówił z kolei, że spotkanie z prezesem PiS i podpisana w środę umowa są dla jego partii "nadzwyczaj ważne". "Dziś na Białorusi zaczyna się kampania prezydencka. Kampania, w której Białoruski Front Narodowy będzie walczył o to, by Białoruś powróciła na drogę niepodległości, demokracji i swobody" - zaznaczył. "Cieszymy się, że mamy tutaj partnerów po polskiej stronie i nasza partia partnerska PiS też jest po naszej stronie. Dla nas jest bardzo ważnym momentem to, co dzisiaj powiedział prezes PiS, że w jego świadomości Białoruś ma być swobodna, ma być demokratyczna i niepodległa" - zaznaczył. Jak mówił, odsunięcie od władzy urzędującego białoruskiego prezydenta Alaksandra Łukaszenki jest realne. "Oczywiście, jeszcze w tym momencie on zasadniczo kontroluje sytuację w kraju, natomiast w obliczu konfliktu z Kremlem zwiększają się szanse, aby go od władzy odsunąć" - ocenił Janukiewicz. "Natomiast my również negatywnie reagujemy na to, że Kreml próbuje na Białorusi rozegrać alternatywny scenariusz; bardzo dobrze widzimy, że Rosja zostaje imperium i jej interes w tym momencie polega na tym, by razem z usunięciem Łukaszenki postawić osobę jeszcze bardziej uległą wobec rosyjskich interesów" - mówił. Jak dodał, widoczne są także próby Rosji zwiększenia wpływów "nie tylko na Białorusi, ale w całym regionie" różnymi sposobami, czasem - jak to określił - "poza godnością". "I chcemy, by Rosja otrzymała wyrazisty sygnał, że nie wolno z tymi krajami, może słabszymi pod jakimś względem, zachowywać się w taki sposób, jak Rosja sobie tego chce" - zaznaczył. Białoruski Front Narodowy powstał w roku 1988 jako ugrupowanie społeczno-polityczne. Od roku 1993 jest partią polityczną.