Szef sztabu wyborczego PiS Marek Kuchciński ma opracować sprawozdanie z kampanii. Podsumowanie - jak powiedział w niedzielę Błaszczak - ma ułatwić opracowanie strategii przed przyszłorocznymi wyborami - prezydenckimi i samorządowymi. - Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, nic groźnego, nic sensacyjnego. Jest taki obyczaj, że omawiamy kampanie wyborcze. Tak było też w 2007 r. - dodał. Pytany o list skierowany przez prezesa PiS do osób, które startowały w eurowyborach z rekomendacji partii, Błaszczak powiedział, że była to przede wszystkim forma podziękowania za ich ciężką pracę. Według "Rzeczpospolitej", Jarosław Kaczyński napisał w nim m.in., że choć wszyscy zaangażowani w kampanię wywiązywali się ze swoich obowiązków, to konieczne jest wyciągnięcie wniosków z kampanii i przeanalizowanie, które z jej punktów nie przyniosły efektu. W mediach pojawiły się w ostatnich dniach doniesienia o powyborczych rozliczeniach w PiS. W poniedziałek Zbigniew Ziobro, który z najlepszym wynikiem w PiS zdobył mandat europosła, w wywiadzie dla radiowych "Sygnałów Dnia" powiedział m.in.: "być może osoby, które odpowiadają za sferę przekazu, komunikacji po stronie PiS powinny podjąć pewną refleksję i może odsunąć się, może powinny być i nowe osoby też zaangażowane do tej bardzo ważnej sfery działalności w każdej formacji politycznej". Wypowiedź ta wywołała liczne komentarze na temat możliwego rozłamu w PiS. J. Kaczyński skomentował, że Ziobro powinien skoncentrować się na nauce języków obcych. Prezes partii wysłuchał wyjaśnień Ziobry i zapoznał się z tekstem jego wypowiedzi. W środę na wspólnej konferencji z byłym ministrem sprawiedliwości Kaczyński zapewnił, że nie ma między nim a Ziobrą "żadnych różnic, ani żadnych napięć, które by miały prowadzić do jakiegoś rozłamu". Jak wyjaśniał, zalecenie o nauce języków obcych, nie było niczym złym, a podobne sugestie dostali wszyscy eurodeputowani, "którzy nie mają pełnej kompetencji w tym zakresie". Pytany o odejście Mirosławy Masłowskiej, J.Kaczyński wyraził nadzieję, że zmieni ona zdanie i wróci do PiS. Ziobro mówił, że "informacje, które pojawiły się w mediach po jego wypowiedzi, całkowicie odbiegały od intencji i słów tam wypowiedzianych".