Porwanie statku Monjasa Reformer miało miejsce w sobotę w nocy na wodach terytorialnych Gabonu. Piraci zaatakowali jednostkę 140 mil morskich (ok. 260 km) od portu Pointe-Noire w Brazzaville, stolicy Konga. Według duńskiego armatora tankowca, wszystkich 16 członków załogi zdołało schronić się w cytadeli, czyli specjalnym pomieszczeniu dla marynarzy, gdzie mogą bezpiecznie oczekiwać na pomoc. Obsługująca tankowiec firma Monjasa przekazała, że w momencie ataku jednostka nie znajdowała się w ruchu. "Napastnicy całkowicie odcięli łączność ze statkiem. Współpracujemy z lokalnymi władzami w celu nawiązania komunikacji. Chcemy poznać sytuację na pokładzie i zapewnić wszelkie wsparcie potrzebne załodze" - podkreślono w komunikacie. Piraci porwali tankowiec w Zatoce Gwinejskiej Duńska jednostka Monjasa Reformer to mierzący 135 metrów tankowiec służący do transportu substancji chemicznych i ropy naftowej. Statek pływa pod banderą Liberii. Jego pośrednim właścicielem jest przedsiębiorstwo Montec Ship Management z siedzibą w Dubaju. Firma ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zgłosiła porwanie statku do morskiego centrum współpracy obsługiwanego przez brytyjską i francuską marynarkę wojenną. Siły mają zapewniać bezpieczeństwo jednostkom żeglującym przez Zatokę Gwinejską. Ataki piratów u wybrzeży Afryki w ostatnich latach słabną Wody Zatoki Gwinejskiej rozciągają się na dystansie 5700 kilometrów, od Senegalu do Angoli. W poprzednich latach dochodziło tam do wielu ataków piratów. W ostatnich latach sytuacja jednak uspokoiła się. Według raportu Morskiego Centrum Współpracy Informacyjnej i Świadomości (MICA) w 2022 roku piraci zaatakowali trzy statki w Zatoce Gwinejskiej. W 2019 roku takich incydentów było 26.