Müller przekazał, że spotkanie trwało około 1,5 godziny. - Jeżeli chodzi o tematy rozmowy, to tak, jak informowaliśmy wcześniej - dotyczyły one między innymi koordynacji stanowisk w zakresie stanowisk budżetowych. Tutaj stanowisko Polski i Węgier jest jasne, też wspólna deklaracja pana premiera Morawieckiego oraz pana premiera Orbana z Budapesztu potwierdza te ustalenia. Dzisiaj były rozpatrywane różne warianty dotyczące możliwego porozumienia, natomiast cały czas oczekujemy ze strony prezydencji niemieckiej na propozycje w tym zakresie - oświadczył rzecznik rządu. Jak stwierdził Müller rozmowa obu premierów dotyczyła też przygotowań do posiedzenia Rady Europejskiej, które odbędzie się w połowie grudnia. Rzecznik rządu przypomniał, że szczyt UE dotyczy głównie kwestii klimatycznych. - W tym zakresie również były omówione te kwestie związane z propozycjami klimatycznymi, koordynacja stanowisk na poziomie Grupy Wyszehradzkiej, w związku z tym też to było przedmiotem rozmowy - zaznaczył Müller. - Jesteśmy otwarci na nowe propozycje, jesteśmy przekonani, że można dojść do porozumienia, aczkolwiek podkreślamy, że musi ono być zgodne z traktami unijnymi oraz z konkluzjami Rady Europejskiej z lipca bieżącego roku i takie stanowisko jest nadal aktualne - powiedział po spotkaniu Morawieckiego z Orbanem. "Tego nikt sobie nie życzy" Zapytany, czy jest budowana koalicja państw członkowskich wokół weta, Müller zaznaczył, że premier Morawiecki rozmawia z różnymi przywódcami krajów UE. Zapowiedział też, że we wtorek rano premier weźmie udział w wideokonferencji z przewodniczącym Rady Europejskiej Charles'em Michelem i z kilkoma premierami. - Jeżeli chodzi o budowanie koalicji, to tylko chciałem zauważyć, że tu nie ma potrzeby, aby większa liczba krajów stosowała taki środek, który jest przewidziany traktami, czyli weto - podkreślił. Natomiast - jak zapewnił - polski rząd przekonuje partnerów w Unii i pokazuje im, że arbitralne kryteria oceny praworządności "mogą de facto doprowadzić w przyszłości do dezintegracji Unii Europejskiej". - A tego nikt sobie nie życzy - dodał. - Jesteśmy zwolennikami silnej Unii Europejskiej, ale ograniczonej w tym zakresie, jak to przewidują traktaty Unii Europejskiej. W związku z tym te argumenty podnosimy - oświadczył rzecznik rządu. Premier - wskazał - takie argumenty przedstawiał również w ramach aktualnej prezydencji UE, sprawowanej przez Niemcy. "Ta propozycja jest niezgodna z traktatami unijnymi" Müller był pytany, jakie odpowiedzi rząd otrzymuje od przedstawicieli innych krajów w sprawie rozporządzenia dotyczącego powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności. - Jeżeli chodzi o kwestie związane z instrumentami arbitralnymi, to tutaj jest coraz większe zrozumienie - powiedział. - To zrozumienie jest większe, bo pokazujemy też przykłady, które mogłyby dotyczyć chociażby kwestii finansowych w innych krajach czy pewnego subiektywnego spojrzenia na systemy prawne w tych krajach. I wtedy okazuje się, że nagle te zasady praworządności, rozumiane w taki niedookreślony sposób, ich łamanie mogłoby dotyczyć większości krajów Unii Europejskiej i ten argument podnosimy - wskazał. Dodał, że rząd czeka na nowe propozycje, które będą zgodne z traktatami. - Ta propozycja, która jest w tej chwili na stole, jest niezgodna z traktatami unijnymi, ponieważ dubluje procedurę przewidzianą w art. 7, a ponadto ją modyfikuje, czyli zmienia regulację o charakterze traktatowym, czyli prawa pierwotnego Unii Europejskiej, prawa najwyższej hierarchii w Unii, i modyfikuje przewidzianą tam większość z większości jednomyślnej na większość kwalifikowaną. Czyli w związku z tym siłą rzeczy modyfikuje traktaty unijne, które są prawem pierwotnym, które jest przyjmowane w sposób taki jak umowy międzynarodowe, więc zupełnie innym trybem niż chociażby to rozporządzenie - powiedział. Rzecznik rządu był również pytany, czy toczące się negocjacje są konsultowane z prezydentem Andrzejem Dudą. - Pan premier i pan prezydent generalnie są w stałym kontakcie, jeśli chodzi o sprawy międzynarodowe. W Polsce zgodnie z konstytucją, to pan prezydent i rząd prowadzą politykę międzynarodową, w związku z tym z oczywistych względów są w stałym kontakcie we wszystkich kluczowych sprawach związanych z polityką międzynarodową, a bez wątpienia ta sprawa też jest sprawą kluczową - zapewnił. "Działania dyplomatyczne były prowadzone już od wielu miesięcy" Müller pytany był o zaplanowane spotkania w sprawie negocjacji budżetowych. - Są zaplanowane rozmowy telefoniczne, jutro obędzie się wideokonferencja z przewodniczącym Rady Europejskiej w ramach spotkania z kilkoma premierami. Przez najbliższy czas premier będzie rozmawiał telefonicznie z innymi przywódcami państw europejskich - powiedział. Jak dodał, "te rozmowy są prowadzone już od wielu miesięcy". - Premier był też na spotkaniu Słowenii w ramach szczytu w Bledzie, tam też były rozmowy na ten temat prowadzone kilka miesięcy temu. To nie są tematy, które teraz nagle się pojawiają, gdzie są podejmowane nagle działania dyplomatyczne, tylko te działania dyplomatyczne były prowadzone już od wielu miesięcy - powiedział. Państwa członkowskie UE nie osiągnęły jednomyślności w sprawie wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027 i decyzji dotyczących funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności. Na posiedzeniu ambasadorów państw UE rozporządzenie przyjęto większością kwalifikowaną państw członkowskich. "W takim zakresie Polska wsparłaby takie propozycje" Rzecznik rządu był także pytany, czy na spotkaniu poruszono temat funduszy europejskich, które zostaną zablokowane przez weto budżetu. - Jeżeli chodzi o strategię negocjacyjną to oczywiście każdy wariant był w tym zakresie omawiany, natomiast jestem przekonany, że naszym partnerom w Unii Europejskiej, wszystkim po kolei zależy na tym, aby jak najszybciej przyjąć budżet unijny i zrezygnować z tych elementów, które nie wynikają z procedury budżetowej - powiedział. - Ten wariant przyjęcia rozporządzenia warunkującego nie jest wymagany przez traktaty unijne, a wręcz nawet jest z traktatami unijnymi niezgodny - mówił. Jak wyjaśnił, "dlatego też podkreślamy, że ten element z negocjacji budżetowych powinien zostać usunięty i powinna być wprowadzona taka procedura, która jest zgodna z podstawą prawną, a to na przykład jest uszczegółowienie kwestii związanych z budżetem np. w formie kontroli, ale w zakresie wydatkowania, legalności wydatkowania, czy np. korupcji w jakichś państwa". - W takim zakresie Polska wsparłaby takie propozycje - powiedział. Państwa członkowskie UE nie osiągnęły jednomyślności w sprawie wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027 i decyzji dotyczących funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności. Na posiedzeniu ambasadorów państw UE rozporządzenie przyjęto większością kwalifikowaną państw członkowskich.