Pilot linii British Airways wylądował w Johannesburgu, gdzie miał przerwę przed kolejną trasą. Kiedy przechodził nieopodal sklepu, na parkingu przed supermarketem podeszła do niego kobieta, która poprosiła o pomoc w przeniesieniu zakupów. Mężczyzna zgodził się i zabrał siatki. Kiedy dotarli do samochodu kobiety, w pewnym momencie grupa mężczyzn wciągnęła go do środka i wywiozła do miasta w Południowej Afryce. "The Mirror" opisuje, że mężczyzna przez wiele godzin był bity i zmuszany do przekazywania swoich pieniędzy sprawcom. Johannesburg. Poprosiła pilota o pomoc. Mężczyzna wpadł w zasadzkę W publikacji wskazano, że zdarzenie mogło mieć miejsce na północ od kompleksu prestiżowych hoteli w Melrose. Z informacji "The Sun" wynika, że pilot został zmuszony do oddania oprawcom tysięcy funtów. Linie lotnicze zareagowały i dopilnowały, aby lot do Londynu, który miał obsłużyć uprowadzony mężczyzna, się odbył. Sprowadzono zastępczego pilota. Jak czytamy, porwany, którego ostatecznie udało się uratować, był "wstrząśnięty" sytuacją, jednak przyznał, iż cieszy się, że przeżył. - To oszałamiające, co stało się z pilotem. To było z filmów. Dał się nabrać na oszustwo polegające na zgodzie na pomoc kobiecie w potrzebie i zanim się zorientował, został zapakowany do pojazdu - skomentowało sytuację jedno ze źródeł brytyjskiego dziennika. British Airways zabrania swoim pracownikom opuszczania miejsca zakwaterowania, w którym mają zapewnione bezpieczeństwo, i udawania się na przechadzki po Johannesburgu - miasto ma jeden z najwyższych wskaźników przestępczości na świecie. Co więcej, brytyjska linia lotnicza posiada tam hotel przeznaczony wyłącznie dla załogi, który jest monitorowany przez całą dobę. Źródło: "The Mirror" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!