Pilna wizyta za oceanem. Na miejscu cichy emisariusz Putina
Kirył Dmitrijew - jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina - niespodziewanie pojawił się w Stanach Zjednoczonych. Do pilnej wizyty doszło zaledwie kilkadziesiąt godzin po wprowadzeniu przez USA i UE potężnych sankcji na rosyjski sektor paliwowy. - Prawda jest taka: Putinowi kończą się pieniądze, wojska i pomysły - ocenia szef NATO.

W skrócie
- Kirył Dmitrijew, bliski współpracownik Putina, niespodziewanie pojawił się w USA na pilną wizytę tuż po wprowadzeniu kolejnych sankcji Zachodu na rosyjski sektor paliwowy.
- Putinowski emisariusz twierdzi, że sankcje nie wpłyną znacząco na rosyjską gospodarkę, jednak rzeczywistość pokazuje wycofywanie się chińskich i indyjskich firm z zakupów rosyjskiej ropy.
- NATO podkreśla, że Rosji kończą się pieniądze i wojska, a Zachód powinien kontynuować wsparcie Ukrainy i nacisk ekonomiczny na Moskwę.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Kirył Dmitrijew przez część mediów określany jest mianem "cichego emisariusza" Kremla. Urzędnik jest prominentnym orędownikiem Kremla na rzecz zacieśnienia współpracy gospodarczej między Rosją a Stanami Zjednoczonymi, to właśnie on zaproponował niedawno budowę tunelu "Trump-Putin" między Alaską a rosyjskim Dalekim Wschodem.
Informację o pilnej wizycie w USA przekazała w piątek wieczorem stacja CNN przypominając, że Dmitrijew jest urodzonym w Ukrainie (w czasach ZSRR) przedsiębiorcą wykształconym na Harvardzie i Stanford w USA. Ponadto zaufany Putina w przeszłości pracował jako konsultant w amerykańskiej firmie konsultingowej McKinsey oraz jako bankier inwestycyjny w Goldman Sachs.
Formalnie stojący na czele Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich (RFIB) - funduszu przyciągającego zagraniczne inwestycje - poleciał za ocean, aby rozmawiać o sankcjach nałożonych kilkadziesiąt godzin temu na rosyjski sektor paliwowy - w tym naftowych potentatów: Rosnieftu i Łukoilu. Zachód nałożył także dodatkowe ograniczenia na tzw. rosyjską flotę cieni, która destabilizuje międzynarodowy fracht.
Doradca Putina o sankcjach: Nie będą miały znaczącego wpływu
"Przybyłem do Stanów Zjednoczonych, aby kontynuować dialog amerykańsko-rosyjski - wizytę zaplanowaną jakiś czas temu na zaproszenie strony amerykańskiej. Dialog ten jest niezwykle ważny dla świata i musi być kontynuowany z pełnym zrozumieniem stanowiska Rosji i poszanowaniem jej interesów narodowych" - ogłosił po przylocie Kirył Dmitrijew.
Urzędnik błyskawicznie zameldował się w dwóch największych amerykańskich stacjach, aby przekonać do stanowiska Moskwy. Podczas rozmowy ze "Special Report" Fox News zaufany Putina zreferował swoje rozmowy z przedstawicielami amerykańskiej administracji.
- Nie wierzymy, że sankcje te będą miały znaczący wpływ na rosyjską gospodarkę, ponieważ ceny ropy naftowej na świecie wzrosną, a Rosja będzie sprzedawać mniej galonów ropy, ale po wyższej cenie - wskazywał szef RFIB.
Przeczy temu jednak rzeczywistość - krótko po ogłoszeniu zachodnich sankcji państwowe firmy naftowe z Chin wstrzymały zakupy rosyjskiej ropy dostarczanej do Państwa Środka tankowcami.
Agencja Reuters zwróciła uwagę, że Pekin podjął decyzję niemal równocześnie z New Dehli, bo to właśnie Indie są największym nabywcą rosyjskiej ropy transportowanej drogą morską. Już w czwartek indyjskie rafinerie zdecydowały, że zamierzają znacznie ograniczyć import ropy z Moskwy, aby dostosować się do sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone.
Wojna w Ukrainie. "Trump naprawdę zrozumiał stanowisko Rosji"
Doradca ekonomiczny Władimira Putina był pytany także o postępy w negocjacjach pokojowych.
- Myślę, że Rosja i USA i Ukraina właściwie są dosyć blisko rozwiązania dyplomatycznego. To duży krok ze strony prezydenta (Ukrainy Wołodymyra) Zełenskiego, że już przyznaje, że chodzi o linie frontu - powiedział Kirył Dmitrijew.
Urzędnik wskazał, że dotychczas Kijów sugerował, iż "Rosja powinna całkowicie opuścić" terytorium Ukrainy.
- Więc właściwie myślę, że jesteśmy dosyć blisko dyplomatycznego rozwiązania, które można wypracować - kontynuował, nie rozwijając dalej myśli. Zapewnił jedocześnie, że do spotkania Trump-Putin dojdzie, ale "najpewniej w późniejszym terminie".
- Prezydent Trump uniknął eskalacji do III wojny światowej i osiągnął pierwsze w historii zawieszenie broni w sprawie infrastruktury cieplnej i energetycznej. Naprawdę zrozumiał stanowisko Rosji - wskazał doradca Putina.
Według medialnych zapowiedzi w sobotę ma spotkać się w Miami z wysłannikiem Trumpa ds. misji pokojowych Stevem Witkoffem. Sam Dmitrijew zapowiedział także spotkania z innymi przedstawicielami władz, których nie wymienił z nazwiska.
Szef NATO brutalnie o Rosji: Putinowi kończą się pieniądze, wojska i pomysły
Na słabość kremlowskiej machiny wojennej - już po wprowadzeniu sankcji - mówił niemal równolegle Sekretarz Generalny NATO.
- Ukrainie Putin nie robi praktycznie żadnych postępów na polu bitwy, a tam, gdzie zdarzają się drobne sukcesy, wiążą się one z ogromnymi kosztami. Setki tysięcy Rosjan giną z powodu bezsensownej agresji Putina. Prawda jest taka, że Putinowi kończą się pieniądze, wojska i pomysły - ocenił Mark Rutte.
Polityk dodał, że zachodnie militarne wsparcie przynosi efekty i musimy być kontynuowane. - Musimy połączyć to wsparcie z presją ekonomiczną - przekonywał.














