Jak dowiedział się reporter RMF FM Adam Górczewski, pijany mężczyzna groził zdetonowaniem bomby - stąd decyzja załogi samolotu o awaryjnym lądowaniu. Policja przeszukała maszynę, ale niczego groźnego nie znalazła, więc nad ranem samolot poleciał dalej. Oczywiście - już bez sprawcy zamieszania, który trzeźwieje w podberlińskim komisariacie. (edbie) Adam Górczewski CZYTAJ TAKŻE NA RMF24.PL