Pieskow oświadczył, że Putin i Janukowycz spotkali się w Soczi w piątek i dyskutowali o "współpracy energetycznej". Twierdzi też, że prezydenci nie rozmawiali o Unii Celnej. - Obie strony zbliżyły swe stanowiska w dziedzinie energetycznej, lecz żadne porozumienie nie zostało zawarte - dodał. Także administracja prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza zapewniła, że podczas rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem nie rozmawiano o włączeniu Ukrainy do Unii Celnej, a na spotkaniu nie podpisano żadnych dokumentów. "Polityczna katastrofa" Według ukraińskiej prasy, powołującej się na moskiewskie źródła, Janukowycz miał rozmawiać z Putinem o kredycie w wysokości 12 mld dolarów oraz obniżce cen gazu. W piątek jeden z liderów opozycji ukraińskiej Arsenij Jaceniuk ostrzegł, że jeśli Janukowycz podpisze z Putinem jakieś dokumenty zbliżające Ukrainę do Unii Celnej z udziałem Rosji, Białorusi i Kazachstanu, to protesty się nasilą. - Niedzielna demonstracja może zakończyć się w tragiczny sposób, jeśli Janukowycz sprzedał Ukrainę. Jeśli to będzie prawda, oznacza katastrofę polityczną i gospodarczą Ukrainy - powiedział. W listopadzie Ukraina odmówiła podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE, twierdząc, że porozumienie to pogorszyłoby jej relacje z Rosją.