- Kangur skoczył do góry i ruszył na nią - opowiadał cytowany przez portal syn kobiety, Darren. - Mój pies usłyszał krzyk, dobiegł tam i odpędził torbacza. Gdyby nie on, prawdopodobnie już by nie żyła - dodał. 65-letnia Rosemary Neal jest teraz w szpitalu. Lekarze opatrują jej obrażenia twarzy, rąk i pleców. Jej syn podkreśla, że okolica, w której mieszka, w ostatnich latach została opanowana przez kangury. Kangurowate występują tylko w Australii. Większość gatunków nie zagraża ludziom.