Pies spowodował pożar domu. Bawił się popularnym urządzeniem

Oprac.: Aleksandra Czurczak
W Tulsie w stanie Oklahoma pies spowodował pożar jednego z domów. Zwierzak zaczął bawić się powerbankiem, który w pewnym momencie eksplodował. Straż pożarna, ku przestrodze, udostępniła w swoich mediach społecznościowych nagranie ze zdarzenia.

Nagranie pochodzi z domowej kamery monitorującej wnętrze salonu jednego z domów w Oklahomie. Na filmie widać kota i dwa psy znajdujące się w pomieszczeniu.
W pewnym momencie jeden z psów zaczyna gryźć powerbanka. W pewnym momencie urządzenie eksploduje, a materac, na którym leżał pies - zapala się.
USA. Pies bawił się powerbankiem. Spowodował pożar
Według Andy’ego Little’a, oficera informacji publicznej straży pożarnej w Tulsie jest to akumulator litowo-jonowy, czyli tzw. powerbank.
Na skutek pożaru dom został poważnie uszkodzony, ale dwa psy i kot wydostały się z domu bez obrażeń.
- Skutki mogłyby być jednak o wiele gorsze, gdyby zwierzęta nie miały możliwości ucieczki lub gdyby rodzina w tym czasie spała - mówi na udostępnionym w mediach społecznościowych nagraniu Andy Little.
- Wiele osób trzyma akumulatory litowo-jonowe w swoich domach dla wygody, nie zdając sobie sprawy z potencjalnych zagrożeń, jakie one stwarzają - dodał.
Pies spowodował pożar. Apel strażaków
Straż pożarna w Tulsie opublikowała w sieci wideo ze zdarzenia jako przestrogę dla użytkowników tego typu urządzeń.
"Służby w całym kraju odnotowują wzrost liczby pożarów związanych z powerbankami i chcemy, aby społeczeństwo dowiedziało się o użytkowaniu, bezpiecznym przechowywaniu i właściwej utylizacji tych potencjalnie niebezpiecznych urządzeń" - czytamy w komunikacie.
- Podczas korzystania z akumulatorów litowo-jonowych należy bezwzględnie przestrzegać wytycznych producenta, używać wyłącznie zatwierdzonych ładowarek i przechowywać je w miejscu niedostępnym dla dzieci i zwierząt - dodaje w nagraniu Andy Little.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!