Gęsta mgła nie jest niczym niezwykłym o tej porze roku, pasażerowie przyjmują więc ze zrozumieniem opóźnienia w startach i lądowaniach. Jednak dzisiaj kilka minut po 9:00, na płytę międzynarodowego lotniska w stolicy Szwecji wybiegł pies. Czworonóg najwyraźniej woli jeździć koleją niż latać samolotami, więc uciekł swoim właścicielom, zanim zdążyli nadać go na bagaż. Próby złapania psa trwały ponad godzinę, a w tym czasie trzeba było zamknąć dwa z trzech pasów. Piloci samolotów, które miały właśnie lądować, byli zmuszeni krążyć nad Sztokholmem w oczekiwaniu na ujęcie zbiega. Udało się to dopiero wtedy, gdy na płytę lotniska przywieziono jego właściciela.