14 stycznia br. z powodu problemów technicznych odwołano lot na trasie Palermo-Lampedusa (Włochy) linii Danish Air Transport. Wśród zawiedzionych pasażerów byli również pies Jack ze swoimi właścicielami - informuje "Aero Telegraph". Zgodnie z prawem UE (regulacja 261/2004) w przypadku opóźnienia powyżej trzech godzin lub odwołania lotu pasażerowie mają prawo do odszkodowania. Z tego przepisu postanowili skorzystać właściciele zwierzaka. Co ciekawe, w unijnym prawie jest pewna luka. Mianowicie nigdzie nie jest podane, że pasażerem musi być człowiek... Jack miał wykupiony bilet na lot w kabinie za 27 euro. Jego właściciele wypełnili potrzebne formularze, złożyli wniosek i tym sposobem pies, tak jak inni pasażerowie, otrzymał 250 euro tytułem odszkodowania. W przeliczeniu na złotówki to ponad tysiąc złotych. I tak oto, jak czytamy, Jack stał się pierwszym psem w historii lotnictwa, który otrzymał odszkodowanie za odwołany lot. Jak wyjaśnił "Aero Telegraph" Jesper Rungholm, dyrektor generalny duńskiej czarterowej linii lotniczej Danish Air Transport, odszkodowanie psu się należało, tak jak każdemu posiadaczowi biletu lub innego dokumentu uprawniającego do podróży środkiem, który został opóźniony lub odwołany. "Teraz czekam na skargę, że podczas oczekiwania nie dostarczyliśmy karmy dla psów ani odpowiedniej miski na wodę" - podsumował z przekąsem.