Przedstawiciel płci "nijakiej" ma 64 lata. Według sądu jest "między płciami", gdyż nie uważa się ani za mężczyznę, ani za kobietę. Jego adwokatka podkreśla, iż ta osoba urodziła się z narządami kobiety i mężczyzny i nie można było określić płci, a potem ona sama nie mogła się zdecydować na to kim jest. Sąd uznał, że wszelkie kategorie - męski - żeński, są absolutnie sztuczne.Philippe’a Reigne, specjalista w dziedzinie prawa płci podkreśla, że ta decyzja wynika z fundamentalnego prawa dotyczącego przynależności płciowej zgodnego z Europejską Konwencją Praw Człowieka. Prokurator w Tours wniósł apelację do sądu wyższej instancji w Orleanie.