Projekcja odbyła się w piątek wieczorem w znanym berlińskim kinie Babylon. Ze względu na duże zainteresowanie, część widzów siedziała na dostawionych krzesłach, a dla niektórych chętnych zabrakło biletów. Jak relacjonowało "Deutsche Welle", takich tłumów przed kinem Babylon w berlińskiej dzielnicy Mitte nie było już dawno. "Polska produkcja, pokazywana pomiędzy filmami Woody'ego Allena, przyciągnęła do kina przede wszystkim Polaków mieszkających w Niemczech" - pisało "Deutsche Welle". Prowadzący zorganizowaną po pokazie dyskusję Adam Gusowski z Klubu Polskich Nieudaczników zaznaczył, że katastrofa polskiego samolotu pod Smoleńskiem była "tragedią zasługującą na współczucie, a równocześnie głęboko dzielącą polskie społeczeństwo". Mieszkający w Berlinie polski historyk sztuki Piotr Olszówka skrytykował wcześniejsze odmowy pokazania filmu przez niektóre kina jako cenzurę. "Cieszę się, że film został pokazany w godny sposób" - powiedział Olszówka. Sam film uznał za dzieło propagandowe, nie dorównujące najlepszym filmom tego gatunku. Reakcje publiczności Niemiecki dziennikarz Philipp Fritz powiedział, że "Smoleńsk" jest "nieudanym filmem propagandowym". "Dobry film propagandowy powinien przekonać widza. Mnie nie przekonał" - tłumaczył dziennikarz piszący o Polsce dla berlińskiej gazety "Berliner Zeitung". Jego zdaniem, film jest przykładem "polsko-polskiej wojenki". "Czytałam, że jest fatalny, ale o tym, co zobaczyłam, trudno nawet cokolwiek powiedzieć. To nieudolna propaganda antyrosyjska, która jest straszna i prymitywna. Nie ma żadnej akcji, żadnego sensownego dialogu" - stwierdziła w rozmowie z "Deutsche Welle" mieszkająca od 10 lat w Berlinie Urszula. Problemy z pokazem "Smoleńska" Wcześniejsze próby pokazania filmu niemieckiej publiczności, podejmowane przez ambasadę RP w Berlinie zakończyły się niepowodzeniem. Dwa wybrane przez stronę polską kina odmówiły udostępnienia sali zasłaniając się względami bezpieczeństwa. Ambasada zapowiadała, że pokaże film przed zakończeniem roku 2016, jednak nie zrealizowała tego planu. Katastrofa prezydenckiego samolotu Film "Smoleńsk" osnuty jest wokół wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku - katastrofy prezydenckiego samolotu, który leciał do Smoleńska. Na pokładzie TU-154 była polska delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele, zmierzająca do Katynia. Wszyscy pasażerowie oraz członkowie załogi zginęli. Z Berlina Jacek Lepiarz