Rzecznik Białego Domu Robert Gibbs poinformował, że Ukraina zgodziła się pozbyć w ciągu najbliższych dwóch lat całych swoich zapasów wysoko wzbogaconego uranu, będącego materiałem do produkcji broni atomowej. Gibbs zakomunikował to po bilateralnym spotkaniu prezydenta USA Baracka Obamy z ukraińskim prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Jak powiedział, uran, którego Ukraina obiecała się pozbyć, "wystarczyłby do zbudowania wielu sztuk broni jądrowej". Ukraińskie materiały nuklearne zostaną prawdopodobnie przekazane Rosji. Jak zaznaczył rzecznik Białego Domu, USA przez ponad 10 lat starały się skłonić Ukrainę do pozbycia się ich. Wyraził też nadzieję, że decyzja Janukowycza zachęci inne kraje posiadające materiały rozszczepialne, aby poszły w ślady Kijowa. Jak się szacuje, na świecie zgromadzonych jest łącznie tyle materiałów rozszczepialnych, że wystarczyłoby ich do zbudowania ponad 100 tys. bomb atomowych. Szczyt w Waszyngtonie ma na celu przedyskutowanie i uzgodnienie sposobów walki z proliferacją materiałów nuklearnych. Chodzi głównie o ukrócenie nielegalnego handlu nimi i zagwarantowanie, aby nie wpadły w ręce terrorystów. W szczycie bierze udział także Polska. Z powodu tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem na spotkanie nie przyjechał zaproszony premier Donald Tusk. Polskę reprezentuje ambasador RP w Waszyngtonie Robert Kupiecki. Prezydent Obama witał się po kolei ze wszystkimi uczestnikami szczytu, co pokazywała amerykańska telewizja. Po uroczystej wspólnej kolacji rozmawiał z szefami poszczególnych delegacji, m.in. z ambasadorem Kupieckim. Jak ogłosił Biały Dom, na spotkaniu Obamy z prezydentem Chin Hu Jintao uzgodniono, iż Chiny przyłączą się do prac nad sankcjami ONZ wobec Iranu. Tamtejsze władze podejrzewane są przez Zachód o próby uzyskania broni atomowej. Teheran zapewnia jednak, że jego program jądrowy ma pokojowy charakter. "Prezydent Obama i prezydent Hu doszli do porozumienia, że Iran musi spełnić swoje międzynarodowe zobowiązania odnośnie do nieproliferacji broni nuklearnej. Obaj prezydenci polecili swoim delegacjom, by pracowały z grupą P5+1 (pięcioro stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ plus Niemcy - przyp. red.) oraz pozostałymi przedstawicielami Rady Bezpieczeństwa nad rezolucją w sprawie sankcji" - powiedział Gibbs. Chiny dotychczas kategorycznie odmawiały poparcia nowej rundy sankcji wobec Iranu, które mają izolować ten kraj na arenie międzynarodowej i zmusić go do rezygnacji ze zbrojeń jądrowych. Dotychczasowe sankcje nie przyniosły pożądanego skutku. Gibbs nie ujawnił żadnych szczegółów planowanych sankcji, na które mogą zgodzić się Chiny