W północnym Teksasie o tej porze roku zanotowano najniższe temperatury od 1959 roku, w Chicago tak zimno nie było od ponad dwóch dekad. Miejscami słupek rtęci spada dwadzieścia kresek poniżej zera. Połowę terytorium USA pokrył śnieg, miejscami napadało go nawet ponad pół metra. Takie warunki mają utrzymać się przez najbliższy tydzień. W miejscowości Buffalo w stanie Nowy Jork podczas ataku lodowej burzy zginęły cztery osoby. Trudno w tej chwili oszacować, ale w wyniku ekstremalnie trudnych warunków na drogach śmierć jak dotąd poniosło kilkadziesiąt osób. Według synoptyków, wtorek był najzimniejszym listopadowym dniem od 1979 roku. W stan gotowości postawiona jest gwardia narodowa, która pomoże wszędzie tam, gdzie tylko sytuacja będzie tego wymagać. W przyszłym tygodniu w USA obchodzone będzie najważniejsze tutaj święto Dziękczynienia. Obecna aura utrudni podróż do najbliższych milionom Amerykanów.