W dzień po rozmowach doszło do nowych napięć, gdy Phenian oskarżył Seul o "bezczelną prowokację": przesunięcie o kilkanaście metrów jednego ze słupów granicznych na linii oddzielającej oba państwa koreańskie. Z kolei Korea Południowa zarzuciła drugiej stronie bezprawne zatrzymanie w marcu jednego z południowokoreańskich robotników na terenie wspólnej strefy przemysłowej w Kesongu w Korei Północnej. W czasie krótkiego spotkania we wtorek w Kesongu delegacji obu stron, Phenian odmówił wypuszczenia robotnika. W Seulu nie ujawniono jednak szczegółów. Według prasy seulskiej, zatrzymany negatywnie wyrażał się na temat systemu politycznego w Korei Północnej. Spotkanie w Kesongu miało być pierwszym takim kontaktem od ponad roku i dotyczyć głównie współpracy w budowie wspólnej strefy. Strony nie były jednak w stanie dojść do żadnego porozumienia co do agendy rozmów, które ostatecznie zamiast rano odbyły się z dziesięciogodzinnym opóźnieniem - późnym wieczorem we wtorek.