Pierwsze miejsce, do którego udaje się nowy papież. Czym jest "pokój łez"?
Biały dym ogłosił światu nowego papieża, który zaraz po wyborze udaje się do "pokoju łez". Tak nazywana jest zakrystia Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie czekają trzy komplety stroju papieskiego i chwila samotności. - Kiedy nowy papież trafia w to miejsce, uświadamia sobie, co właśnie się stało. Przed nim potężna zmiana, czasami zupełnie niespodziewana. Ta chwila bardzo często wyzwala łzy - mówi Interii znawca tematyki konklawe ks. Przemysław Śliwiński.

Nowym papieżem zostaje kardynał, który zdobywa podczas konklawe co najmniej 2/3 głosów. Po dokładnym przeliczeniu przewodniczący konklawe, podchodzi do wybranego i pyta: "Czy przyjmujesz swój kanoniczny wybór na papieża?".
Jeśli odpowiedź jest twierdząca, kardynał prawomocnie zostaje papieżem. Następnie słyszy drugie ważne pytanie: "Jak chcesz, żeby Cię nazywano?".
- Po przyjęciu imienia następują gratulacje dla nowego papieża. Biały dym widzimy mniej więcej kilkanaście minut po wyborze papieża w Kaplicy Sykstyńskiej. Kartki z tego kluczowego głosowania są palone, łącznie z komponentem chemicznym, który wytwarza biały dym - tłumaczy gość "Studia Watykan" ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy archidiecezji warszawskiej i autor książki "Konklawe. Tajemnice wyborów papieskich".
Od białego dymu do momentu pojawienia się nowego papieża na balkonie Bazyliki Św. Piotra może minąć nawet godzina. Tak było w 2013 roku.
Pokój łez. Papież uświadamia sobie tę "szokującą zmianę"
Pierwszym miejscem, do którego zaraz po wyborze udaje się nowy papież, jest zakrystia Kaplicy Sykstyńskiej - czyli słynny "pokój łez". Nowo wybranywchodzi tam w stroju kardynała. Wychodzi w białym stroju Ojca Świętego.
To właśnie tam, w "pokoju łez", czekają przygotowane trzy białe sutanny w różnych rozmiarach. Zwykle do dyspozycji jest także krawiec, który w razie potrzeby dokonuje koniecznych poprawek. Zestawy ubrań dla papieża przed konklawe przygotowujerodzinna pracownia krawiecka Gammarelli.
- Zakrystia znajduje się dokładnie za tą ścianą Kaplicy Sykstyńskiej, na której widnieje fresk "Sąd Ostateczny" Michała Anioła. Papież wchodzi tam, by się przebrać. Jednak jest to też pierwszy moment, kiedy może on w intymnej atmosferze, skonfrontować się z tym, co się właśnie stało. Pomyślmy sobie, jaka to jest przepotężna zmiana, często zupełnie niespodziewana. Kardynałowie nie kandydują na papieża. Oni bardzo często, jak to wynika ze wspomnień, zostają - niespodziewanie dla siebie - wybrani- mówi Interii ks. Przemysław Śliwiński.
Jak tłumaczy, nowy papież doświadcza "szokującej zmiany". Te czynniki oraz świadomość ciężaru i odpowiedzialności, jaka spoczywa na głowie całego Kościoła katolickiego, podobno bardzo często wyzwala łzy u dopiero co wybranego papieża.

Dym, "habemus papam" i nowy papież w oknie
Po białym dymie, który zobaczyliśmy w Watykanie, następuje słynne "habemus papam" czyli łacińskie wyrażenie oznaczające "mamy papieża".
Od czasu ogłoszenia nazwiska nowego papieża mija około 30 min, zanim pojawi się w oknie Bazyliki Świętego Piotra, by udzielić światu pierwszego błogosławieństwa "Urbi et Orbi" (Miastu i Światu) i przemówić do wiernych oczekujących w Watykanie.
W ciągu kolejnych dni od wyboru powinna odbyć się uroczysta msza inauguracyjna.
Nowy papież. Czy wybrany może odmówić?
Gościa "Studia Watykan" - ks. Przemysława Śliwińskiego - zapytaliśmy o to, czy kardynał, który zdobył największą liczbę głosów, może odmówić i nie zostać papieżem?
- Każdy kardynał, który bierze udział w konklawe przysięga, że jeśli inni kardynałowie go wybiorą, to przyjmie tę decyzję. Jednak możliwość odmowy jest - tłumaczy ekspert w temacie konklawe.
Zanim kardynałowie wybiorą papieża, dowiadują się np. o stan jego zdrowia, by uniknąć sytuacji, w której nie byłby on w stanie sprawować urzędu, albo właśnie ze względu na zły stan zdrowia mógłby odmówić przyjęcia papiestwa.
Jan Paweł II w konstytucji "Universi Dominici gregis" o wakacie Stolicy Apostolskiej i wyborze Papieża z 1996 roku skierował taką zachętę do swoich następców: "Proszę następnie tego, kto zostanie wybrany, by od przyjęcia urzędu, do którego jest powołany, nie uchylał się z obawy przed jego ciężarem, ale by pokornie poddał się zamysłowi woli Bożej. Bóg bowiem, wkładając brzemię na niego, będzie go podtrzymywał swoją ręką, aby był zdolny je nieść; wraz z powierzeniem mu wielkiego zadania, udzieli także pomocy do jego wypełnienia, a obdarowując go godnością, udzieli mu również siły, by nie ugiął się pod ciężarem urzędu".