Watykaniści zastanawiają, czy podczas tych świąt Franciszek, który już przyzwyczaił świat do niecodziennych gestów i inicjatyw i który nie chce być zamknięty w Watykanie, natomiast chce wychodzić na "peryferia" życia, zdecyduje się na jakąś spektakularną, niezapowiedzianą wcześniej inicjatywę. "Boję się, gdy chrześcijanie tracą nadzieję oraz zdolność do obejmowania innych i czułości" - wyznał papież w rozmowie z turyńską gazetą. Wspomniał w niej również o wydarzeniu, obecnie urastającym do rangi symbolicznego. W latach 70. spędził Boże Narodzenie w Rzymie; w miejscu, w którym znajduje się obecnie jezuicki ośrodek pomocy dla imigrantów, Astalli. Było to jedno z pierwszych miejsc, które odwiedził w Wiecznym Mieście po swym wyborze. Komentatorzy zwracają jednocześnie uwagę na to, że papież ma prawo być bardzo zmęczony, ponieważ od marca pracuje niemal nieprzerwanie. Na liczne obowiązki, wynikające z papieskiej posługi, nakłada się codzienna, wielogodzinna czasem praca nad wielką reformą w Watykanie. Na wielki proces przygotowania gruntownych zmian, nazywany przez włoskich komentatorów "Papastrojka" (w nawiązaniu do pieriestrojki) składają się spotkania z doradcami, narady, dyskusje, skrupulatna analiza dostarczanych dokumentów, obserwacja pracy specjalnych papieskich komisji do spraw banku IOR i przebudowy instytucji Kurii Rzymskiej. Papież przyznał niedawno, że pracuje codziennie do wieczora. "77-letni Franciszek za bardzo się przemęcza" Watykanista Marco Politi napisał wręcz o zmęczeniu papieża, który - choć tak przywiązany do idei kolegialności - jest mimo to sam i "spala się" walcząc z czasem. Nie odpoczywa, nie był na wakacjach, w przeciwieństwie do swych poprzedników Benedykta XVI i Jana Pawła II nie wykorzystuje wolnych chwil na relaks, nie spaceruje po Ogrodach Watykańskich, nie wyjeżdża do podrzymskiej rezydencji Castel Gandolfo. 77-letni Franciszek za bardzo się przemęcza - twierdzi Politi. Przypomina się, że niedawno z powodu przemęczenia i zawrotów głowy musiał odwołać spotkanie z delegacją z Mediolanu. Tak niektórzy watykaniści patrzą na papieża tuż przed intensywnym okresem uroczystości Bożego Narodzenia i przełomu roku. W Wigilię o godzinie 21.30 w bazylice świętego Piotra rozpocznie się pasterka pod przewodnictwem Franciszka. Na mszę tę już wiele dni temu zabrakło kart wstępu. Podczas pasterki śpiewać będzie, wraz z chórem Kaplicy Sykstyńskiej, zespół "Mazowsze". W dzień Bożego Narodzenia w południe papież wygłosi z loggii bazyliki świąteczne orędzie, a następnie udzieli uroczystego błogosławieństwa Urbi et Orbi - miastu i światu. 26 grudnia Franciszek spotka się z wiernymi na południowej modlitwie Anioł Pański. Podobne spotkanie odbędzie się w niedzielę 29 grudnia. 31 grudnia papież odprawi w bazylice nieszpory za kończący się rok, a 1 stycznia przewodniczyć będzie rano mszy z okazji obchodzonego przez Kościół Światowego Dnia Pokoju.