Sobotnia rozmowa przywódców Rosji i USA przebiegła w "pozytywnym i rzeczowym" duchu - poinformowały służby prasowe Kremla w wydanym komunikacie. Prezydenci omówili "aktualne problemy międzynarodowe, w tym walkę z terroryzmem, sytuację na Bliskim Wschodzie, konflikt arabsko-izraelski, sferę stabilności strategicznej i nierozprzestrzeniania (broni jądrowej), sytuację wokół irańskiego programu jądrowego i Półwyspu Koreańskiego" - głosi oświadczenie. Prezydenci - jak poinformowano - "poruszyli także główne aspekty kryzysu na Ukrainie". Ustalono nawiązanie partnerskiej współpracy "w tych wszystkich, a także w innych kierunkach" - przekazał Kreml. W komunikacie podkreślono, że jako priorytet prezydenci ocenili "zjednoczenie wysiłków w walce z głównym zagrożeniem - terroryzmem międzynarodowym". Przywódcy Rosji i USA "opowiedzieli się za nawiązywaniem realnej koordynacji działań rosyjskich i amerykańskich w celu pokonania Państwa Islamskiego oraz innych grup terrorystycznych w Syrii". W komunikacie wydanym po rozmowie przez stronę rosyjską nie ma mowy o sankcjach wobec Rosji. Kreml przekazał, że podczas rozmowy "podkreślono wagę odnowienia wzajemnie korzystnych więzi handlowo-gospodarczych pomiędzy kręgami biznesowymi, co mogłoby stanowić dodatkowy impuls dla stopniowego i trwałego rozwoju stosunków dwustronnych". Putin i Trump ustalili, że wydadzą polecenie, by został uzgodniony możliwy termin i miejsce ich osobistego spotkania - głosi oświadczenie. Jak poinformowano, Trump w rozmowie z Putinem zaznaczył, że naród amerykański odnosi się z sympatią do Rosji i jej obywateli. Putin podkreślił zaś, że analogiczne odczucia żywią wobec Amerykanów obywatele Rosji. Powiedział również, że jego kraj był sojusznikiem USA w obu wojnach światowych, a teraz postrzega Stany Zjednoczone jako najważniejszego partnera w walce z terroryzmem międzynarodowym. Oświadczenie głosi, że w rozmowie obie strony zademonstrowały nastawienie "na aktywną wspólną pracę w celu ustabilizowania i rozwoju współpracy rosyjsko-amerykańskiej na konstruktywnej, równoprawnej i wzajemnie korzystnej podstawie". Przywódcy Rosji i USA ustalili, że będą "podtrzymywać regularne kontakty osobiste" - głosi komunikat. Rozmowa z kanclerz Angelą Merkel Z kolei rozmowa Donalda Trumpa z Angelą Merkel zaowocowała podkreśleniem "fundamentalnego znaczenia" NATO dla relacji transatlantyckich i zachowania pokoju i stabilności. Obaj przywódcy potwierdzili zamiar "pogłębienia w najbliższych latach znakomitych już obecnie bilateralnych stosunków" - głosi wspólne oświadczenie wydane po rozmowie. Podczas kampanii wyborczej Donald Trump podawał w wątpliwość znaczenie NATO. W wywiadzie dla tabloida "Bild" - już po objęciu urzędu - nazwał Sojusz "przestarzałym". Przywódcy Niemiec i USA postanowili ponadto zintensyfikować współpracę w walce przeciwko terroryzmowi i stosującym przemoc ekstremistom. Oba kraje będą także współpracować na rzecz stabilizacji Bliskiego i Środkowego Wschodu. Trump przyjął zaproszenie do udziału w szczycie G20, który odbędzie się w lipcu w Hamburgu. Niemcy sprawują w tym roku przywództwo w organizacji zrzeszającej 20 najpotężniejszych gospodarek świata. Niemiecka elita polityczna krytycznie zareagowała na zwycięstwo Trumpa. Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier nazwał go "kaznodzieją nienawiści", a Merkel przypominała o konieczności przestrzegania demokratycznych wartości.