W pierwszej nadzwyczajnej audiencji w Roku Miłosierdzia udział wzięło około 20 tysięcy osób, z którymi papież długo witał się, objeżdżając w papamobile plac Świętego Piotra.W katechezie Franciszek podkreślił, że chrześcijanie mają obowiązek być "misjonarzami Ewangelii". "Kiedy otrzymujemy dobrą wiadomość lub gdy doświadczamy czegoś pięknego, naturalne jest to, że odczuwamy potrzebę, by podzielić się tym z innymi. Czujemy w środku, że nie możemy zatrzymać dla siebie radości, która została nam podarowana" - powiedział. Tak samo, wskazał papież, należy przekazywać radość ze spotkania z Bogiem. "To nie jest prozelityzm, to jest ofiarowanie daru, danie tego, co przynosi mi radość" - wyjaśnił. Franciszek wskazał na związek między miłosierdziem a misją. "Życie miłosierdziem czyni nas jego misjonarzami" - dodał. Zaapelował: "Traktujmy serio to, że jesteśmy chrześcijanami i dołóżmy starań, by żyć jak wierzący". "Boże Miłosierdzie, które otrzymujemy, nie jest nam dane jako prywatne pocieszenie. Ono czyni nas narzędziami, aby dzięki nam także inni mogli otrzymać ten sam dar" - podkreślił papież. Przypomniał słowa Jana Pawła II: "Kościół żyje swoim autentycznym życiem, kiedy wyznaje i głosi miłosierdzie". Papież zwrócił się do Polaków Zwracając się do Polaków, powiedział: "Dzisiaj uświadamiamy sobie, że wszyscy mamy stać się misjonarzami Bożego miłosierdzia. Prośmy Chrystusa, by umocnił naszą wiarę, utwierdził w świętości, abyśmy na co dzień byli dla siebie dobrzy i miłosierni, przebaczając sobie nawzajem, tak jak i Bóg nam przebaczył". Pod koniec audiencji Franciszek nieoczekiwanie zwrócił się do wiernych: "Niektórzy z was zastanawiają się, jaki jest dom papieża, gdzie papież mieszka". "Papież mieszka tam" - wskazał, odwracając się w kierunku Domu świętej Marty na tyłach bazyliki watykańskiej. Opowiedział, że to wielki dom, w którym mieszka około 40 biskupów i księży oraz goście, przybywający z wizytą do Rzymu. Następnie mówił o personelu watykańskiej rezydencji; o osobach, które tam sprzątają i pracują w stołówce. Wyznał, że jest smutny, bo dzień wcześniej zmarła jedna z pracownic Domu świętej Marty. Poprosił wiernych o modlitwę za nią. Po audiencji generalnej wierni ustawili się w kolejce do Drzwi Świętych bazyliki Świętego Piotra. Przejście przez nie jest symbolicznym aktem w Roku Świętym. Z Watykanu Sylwia Wysocka