34-letnia Amy Gallagher, pielęgniarka zajmująca się zdrowiem psychicznym z Orpington w hrabstwie Kent, brała udział w szkoleniu z psychologii sądowej w klinice Tavistock i Portman, która jest częścią brytyjskiej Narodowej Służby Zdrowia (NHS) - poinformował serwis Daily Mail. "Biali nie rozumieją świata" Wykładowcy mieli mówić, że "biali nie rozumieją świata", oraz że "chrześcijaństwo jest odpowiedzialne za rasizm, ponieważ jest europejskie". Jedno z seminariów miało mieć tytuł "Białość - problem naszych czasów" i zawierało opis na stronie internetowej, że "problem rasizmu jest problemem białego koloru skóry". Gallagher zakwestionowała te poglądy i wówczas miała być zastraszana przez personel i zawieszona w udziale w kursie do czasu zbadania, czy może pracować z pacjentami. Jak zaznacza Daily Mail, mija blisko rok od tych wydarzeń, a żadnego dochodzenia w tej sprawie nie przeprowadzono. "Marzenie Amy o byciu psychoterapeutą wisi na włosku" - czytamy. Co więcej, jeden z szefów NHS miał złożyć skargę do Rady Pielęgniarek i Położnych w sprawie kobiety, twierdząc, że ta nie powinna być dopuszczona do wykonywania zawodu, ponieważ "nie nadaje się do pracy z różnymi osobami". Ostatecznie skarga została oddalona. Gallagher pozwała klinikę Tavistock i Portman za dyskryminację religijną i rasową. - Nigdy nikogo nie zaatakowałam. Powiedziałam tylko, że musimy mieć inny punkt widzenia - stwierdziła pielęgniarka. "Kazali mi przestać mówić" Po zakwestionowaniu poglądów wygłaszanych na wykładach szefowie NHS mieli powiedzieć kobiecie, że kurs może nie być dla niej odpowiedni. - Powiedziałam, że nie podobają mi się wyrażane poglądy. Oni kazali mi przestać mówić i powiedzieli, że brakuje mi dojrzałości, że stworzyłam traumatyczne środowisko - mówiła Gallagher. Rzecznik Tavistock and Portman powiedział Daily Mail: "Ponieważ sprawa się toczy, nie możemy komentować zarzutów". Serwis zauważa jednak, że to nie pierwszy raz, gdy pojawiają się kontrowersje wokół kliniki. Placówka miała być poddana kontroli po doniesieniach o podawaniu dzieciom leków blokujących dojrzewanie płciowe.