Według nich, zabito policjantów pilnujących budynku rządowego, posterunku kontrolnego na południu miasta i szpitala. Na razie nie jest jasne, czy ataki te były skoordynowane i czy wiążą się one z pozbawieniem w środę prezydenta Mohammeda Mursiego władzy przez wojsko. Od czasu obalenia w 2011 roku przez społeczną rewoltę prezydenta Hosniego Mubarka na Synaju znacznie wzrosła zbrojna aktywność islamistów, dokonujących ataków na Izrael i cele w Egipcie. Wojskowy rzecznik oświadczył, iż stacjonujący na półwyspie żołnierze są "w stanie pogotowia", ale zdementował doniesienia państwowego dziennika "Al-Ahram", jakoby w prowincjach Suez i Synaj Południowy wprowadzono stan wyjątkowy.