Wczoraj Międzynarodowy Czerwony Krzyż ponownie zwrócił się do Hamasu o umożliwienie odwiedzin przetrzymywanego w nieznanym miejscu Szalita, ale islamiści stanowczo odmówili. Izraelczykom pomimo licznych wysiłków nie udało się wykryć, gdzie i w jakich warunkach przetrzymywany jest Szalit. Hamas nie zgadza się, aby odwiedzali go funkcjonariusze Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, ani przedstawiciele organizacji praw człowieka. Islamiści obawiają się, że taki kontakt ułatwiłby Izraelowi ustalenie, gdzie znajduje się uprowadzony żołnierz, a następnie odbicie go siłą. W zamian za wypuszczenie Szalita Hamas domaga się zwolnienia tysiąca swoich ludzi z zakładów karnych w Izraelu. W społeczeństwie izraelskim nasilają się żądania, aby przebywającym za kratami terrorystom uniemożliwić częste widzenia z rodzinami i oglądanie telewizji. Największe oburzenie budzi fakt, że mogą oni nawet zaocznie studiować na arabskich uniwersytetach. W tej sytuacji premier Beniamin Netanjahu zapowiedział, że Palestyńczycy odbywający kary za terroryzm zostaną pozbawieni dotychczasowych uprawnień. Eli Barbur