Petro Poroszenko podkreślał przed deputowanymi do Rady Najwyższej, że Rosja nie tylko nie zamierza wycofać się z Krymu i Donbasu, ale też planuje działania wojenne na dużą skalę, czego przykładem są rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe. Ukraiński prezydent zaznaczył, iż niewykluczone jest, że pod pretekstem ćwiczeń strategicznych utworzone będą nowe uderzeniowe oddziały rosyjskich wojsk, celem wtargnięcia na terytorium Ukrainy. Jak mówił, siedem tysięcy platform kolejowych z żołnierzami i sprzętem wojskowym przybliża się do granic z Ukrainą i nie ma żadnych gwarancji, że po zakończeniu manewrów powrócą do Rosji. Ukraiński prezydent krytycznie odniósł się także do niedawnych propozycji Władimira Putina co do misji pokojowej w Donbasie. Petro Poroszenko zaznaczył, że Ukraina już od długiego czasu domaga się misji pokojowej ONZ, ale nie może się zgodzić na rosyjskie warunki - udział Rosji w kontyngencie, ograniczenie działania misji pokojowej jedynie do linii zetknięcia sił, a także potrzeby uzgodnień z prorosyjskimi separatystami.