Do tragedii doszło w piątek wieczorem. Ciężarówką wracali do domów z zabawy, ze stolicy prowincji Santa Terasa, Indianie z plemienia Quechua. Pojazd zjechał z górskiej drogi i spadł z wysokości ponad 200 metrów do rzeki Chaupimayo. Ekipy ratownicze przez całą noc przeszukiwały rejon katastrofy znajdując niektóre ciała ofiar w odległości nawet 100 metrów od szczątków ciężarówki. "Nie znaleźliśmy nikogo żywego" - powiedział dowodzący akcją kpt. straży ogniowej David Taboada. Dodał, że przyczyn tragedii jeszcze nie ustalono, jednak pojazd wracał z zabawy w Santa Teresa "podczas której spożywano dużo alkoholu". W sobotę na miejsce katastrofy przybywały rodziny ofiar aby zidentyfikować zwłoki swoich bliskich. Jak powiedział burmistrz Santa Teresa Fedia Castro, miejscowi rolnicy muszą korzystać z zastępczych form transportu ponieważ w tym rejonie nie ma publicznej komunikacji autobusowej. Górskie drogi w Andach peruwiańskich są wyjątkowo niebezpieczne. W ub. roku w wypadkach na tych drogach zginęło ponad 4 tys. osób, w większości ubogich wieśniaków.