Porwani przetrzymywani są w kościele w Huallamayo, mieście położonym o ok. 215 km na północny-wschód od stolicy. Enesur, francusko-belgijska firma, która obsługuje hydroelektrownię przy zaporze, poinformowała, że jej wydajność spadła poniżej 40 proc. normy ze względu na szkody wyrządzone przez farmerów. Zniszczone zostało m.in. pomieszczenie kontrolne. Szef policji, Migeul Hidalgo powiedział w peruwiańskiej telewizji "N", że władze rozpoczęły już negocjacje z farmerami.