W zeszły czwartek około 200 Indian z plemienia Mascho-Piro uzbrojonych w łuki i strzały najechało Monte Salvador w poszukiwaniu jedzenia. Zabili też kilka zwierząt domowych i zabrali naczynia do gotowania oraz inne wyroby z metalu. Dwa dni później zaatakowali znowu. Podczas obu incydentów nikt nie został ranny, jednak policja uznała, że bezpieczniej będzie, jeśli mieszkańcy zostaną ewakuowani do większego miasteczka - Puerto Maldonado. Jak podaje BBC, lokalna organizacja działająca na rzecz ochrony plemion żyjących z dala od cywilizacji wezwała peruwiański rząd, by objął ochroną ziemie, na których żyją Indianie Mascho-Piro, a na których coraz częściej panoszą się przemytnicy narkotyków.