- Nie dysponujemy żadną strategią czy taktyką godną tej nazwy wobec bezprecedensowej fali samobójczych zamachów, jaką przeżywamy - uznał. - Należy osłabić oblężenie Arafata. Nie należy koncentrować całej uwagi na Arafacie, ale na walce z terroryzmem - mówił Peres. Izrael rozszerza operacje zbrojne przeciwko Palestyńczykom Izraelskie czołgi, które dzisiaj o świcie weszły do Betlejem, zatrzymując się w odległości 500 metrów od Kościoła Narodzenia, po kilku godzinach wycofały się z centrum miasta. Izraelskie siły pancerne nadal jednak patrolują obrzeża miasta. Izraelski minister obrony Benjamin Ben Eliezer oświadczył dzisiaj rano, że Izrael chce "całkowicie izolować" Jasera Arafata w jego siedzibie w Ramallah. Minister jednocześnie kategorycznie zaprzeczył, jakoby zagrożone było życie samego Arafata bądź też by izraelskim celem było upokorzenie lidera palestyńskiego. Tymczasem palestyński minister informacji Jaser Abed Rabbo oskarżył dzisiaj Stany Zjednoczone o współpracę z Izraelem w kwestii izraelskiego najazdu na ziemie palestyńskie. W wywiadzie, udzielonym wojskowej rozgłośni radiowej, szef resortu obrony Izraela zastrzegł, iż wojsko nadal będzie poszukiwać i zatrzymywać Palestyńczyków, podejrzanych o dokonywanie aktów terroru - w tym także osoby, które schroniły się w biurach Arafata w Ramallah. Łaciński patriarcha Jerozolimy wysyła Arafatowi żywność i wodę Łaciński patriarcha Jerozolimy Michel Sabbah poinformował dzisiaj, że wysyła misję w celu przekazania żywności i wody palestyńskiemu przywódcy Jaserowi Arafatowi, zablokowanemu przez armię izraelską w Ramallah. "Patriarcha postanowił przesłać żywność i wodę wszystkim obecnym w Mukataa, kwaterze głównej Arafata w Ramallah" - poinformował patriarchat w komunikacie. Michel Sabbah wysyła dwóch emisariuszy "samochodem dyplomatycznym z chorągiewkami Watykanu i Kościołów lokalnych, aby dostarczyli żywność i wodę przewodniczącemu Arafatowi i jego towarzyszom" - głosi komunikat. Palestyński minister oskarża USA - Izraelska obecna kampania wojskowa prowadzona jest przy całkowitym poparciu administracji amerykańskiej - powiedział palestyński minister informacji Jaser Abed Rabbo w wywiadzie, udzielonym katarskiej stacji telewizyjnej Al-Dżazira. Jego zdaniem, ustalenia na temat współpracy USA i Izraela zapadły "na najwyższych szczeblach" i zrodziły się w czasie niedawnej wizyty w regionie wiceprezydenta USA Dicka Cheneya. Zdaniem palestyńskiego ministra, to właśnie w marcu podczas wizyty Cheneya premier Izraela Ariel Szaron przedstawił Palestyńczykom "upokarzające warunki", uzgadniając jednocześnie z amerykańskim gościem, iż jeśli warunki te zostaną odrzucone, Izrael zajmie ponownie ziemie Autonomii Palestyńskiej. Izraelskie czołgi wycofały się z centrum Betlejem Izraelskie kolumny pancerne wjechały dzisiaj o świcie do biblijnego Betlejem, na Zachodnim Brzegu Jordanu - poinformowała agencja Associated Press, powołując się na świadków. Izraelskie czołgi zatrzymały się w odległości 500 metrów od kościoła Narodzenia. Po kilku godzinach czołgi wycofały się z centrum miasta. Izraelskie siły pancerne nadal jednak patrolują obrzeża miasta. Co najmniej trzy czołgi pozostają też na wzgórzu, wznoszącym się nad Betlejem. Zajęte zostało również przylegające do Betlejem miasteczko Beit Dżala, skąd Palestyńczycy ostrzeliwali osiedle żydowskie Gilo pod Jerozolimą. W Beit Dżala - jak podaje agencja Associated Press - wprowadzono godzinę policyjną. Żołnierze zajęli także domy, z których mogą kontrolować sytuację w Betlejem. W nocy armia izraelska zajęła inne miasto na Zachodnim Brzegu - Kalkiliję. Do leżącego w północno-zachodniej części Zachodniego Brzegu miasta z czterech stron wjechało około 100 czołgów i innych pojazdów opancerzonych. Wcześniej liczącej 35 tys. mieszkańców Kalkiliji odcięto dostawy wody i energii elektrycznej. Palestyńczycy nie stawiali większego oporu. W mieście słychać było jednak odgłosy wymiany ognia z broni maszynowej. Rozlegały się też pojedyncze strzały z broni pancernej. W Tulkarem Palestyńscy snajperzy zastrzelili ośmiu "kolaborantów" Dwaj zamaskowani i uzbrojeni w karabiny Palestyńczycy weszli dzisiaj przed południem do biura służb wywiadu w Tulkarem na Zachodnim Brzegu Jordanu i zastrzelili na miejscu osiem osób, podejrzanych o współpracę z Izraelem. Ciała oskarżonych o kolaborację zostały następnie wywleczone na ulicę i wystawione na widok publiczny. Zabójcy mogli wejść na teren posterunku i dokonać linczu, gdyż chwilę wcześniej na wiadomość o zbliżających się czołgach izraelskich uciekli stamtąd policjanci palestyńscy, pozostawiając na pastwę losu zatrzymanych wcześniej ośmiu ludzi, mających odpowiadać na zarzut współpracy z Izraelem. 10-letni Palestyńczyk zabity w Rafah 10-letni Palestyńczyk zginął dzisiaj zastrzelony przez Izraelczyków w Rafah na południu Strefy Gazy, poinformował dyrektor jednego z palestyńskich szpitali. Dziecko, którego imię i nazwisko nie jest znane, trafione zostało w klatkę piersiową, poinformował Ali Musa ze szpitala w Rafah na granicy izraelsko-egipskiej. W Ramallah zginęło siedmiu Palestyńczyków W oblężonym przez Izrael Ramallah zginęło dzisiaj rano w starciach z żołnierzami izraelskimi siedmiu Palestyńczyków, w tym pięciu policjantów. Jak przyznały źródła palestyńskie, jeden z zabitych miał ukryte pod ubraniem materiały wybuchowe. W Ramallah także zabici zostali dwaj Palestyńczycy, oskarżeni o kolaborację z Izraelem. Jak poinformował płk Dżibril Radżub, palestyński szef bezpieczeństwa na Zachodnim Brzegu Jordanu wczoraj wieczorem w Ramallah zostało zabitych przez armię izraelską około 30 członków palestyńskich służb bezpieczeństwa. Według niego, było to "zbiorowe morderstwo". - Wszystkie ofiary były "członkami sił bezpieczeństwa - dodał, nie ujawniając żadnych szczegółów. Armia izraelska nie dopuściła duchownych z Jerozolimy do Arafata Armia izraelska nie zezwoliła wczoraj przedstawicielom chrześcijańskich Kościołów Jerozolimy na doręczenie wielkanocnego orędzia pokojowego przywódcy Palestyńczyków Jaserowi Arafatowi. Hierarchowie, reprezentujący Kościoły - katolicki, anglikański, luterański, koptyjski i ormiański, zostali zawróceni przez żołnierzy izraelskich na przedmieściach Ramallah, na Zachodnim Brzegu Jordanu. Jako pretekst strona izraelska podała brak możliwości zagwarantowania bezpieczeństwa duchownym. Ropa za pokój? Ropa może stać się bronią Arabów przeciwko Izraelowi i USA. Irak wezwał kraje arabskie do zagrożenia wstrzymaniem sprzedaży ropy, jeśli Izrael nie przestanie atakować Palestyńczyków. Ugrupowanie Baas, partia Saddama Husajna, obarczyło Amerykanów współodpowiedzialnością za izraelskie ataki na Arabów. Zgromadzeni w Kuala Lumpur w Malezji ministrowie spraw zagranicznych krajów arabskich oskarżyli Izrael o pogrążanie Bliskiego Wschodu w wojnie i zaapelowali do Rady Bezpieczeństwa ONZ o ochronę Palestyńczyków. Jordania rozważa wydalenie ambasadora Izraela z Ammanu Jordania - jeden z nielicznych państw arabskich, które podpisały porozumienie z Izraelem, rozważa możliwość wydalenia ambasadora tego kraju z Ammanu. Agencja Reutersa, która podała tę informację, powołuje się na miarodajne jordańskie koła rządowe, które ujawniły dzisiaj, że jeśli wojska izraelskie nie zaprzestaną operacji w Ramallah, wymierzonej przeciwko palestyńskiemu przywódcy Jaserowi Arafatowi, ambasador Izraela w Jordanii zostanie uznany za persona non grata. Izraelski ambasador wczoraj został wezwany do MSZ w Ammanie, gdzie szef resortu dyplomacji ostrzegł go przed poważnymi konsekwencjami dalszego ataku na kwaterę Arafata w Ramallah.