- Skończyliśmy konstrukcję, co było głównym krokiem w kierunku instalacji systemu bojowego i testowania. Testy trwają w tym momencie - powiedział Hill, pytany podczas briefingu prasowego o status prac w Redzikowie. Jak dodał, testowanie systemu zakończy się na przełomie lata i jesieni, po czym baza musi uzyskać akceptację Szefa Operacji Morskich, Dowództwa Europejskiego USA i NATO. - Nie kontroluję tych trzech ostatnich części, ale dotrzemy do tego, co nazywa się deklaracją zdolności technicznych w dalszej części roku. Więc będzie ona funkcjonalna, by prowadzić obronę kraju i kontynentu europejskiego przeciwko rakietom balistycznym - powiedział szef MDA. Potwierdził przy tym, że baza w Redzikowie nie ma służyć przechwytywaniu rakiet z Rosji, lecz np. z Iranu. Baza w Redzikowie. Jakie koszta? Otwarcie bazy w Redzikowie, będącej lądową częścią morskiego systemu Aegis, było wielokrotnie przekładane. Inny lądowy element tarczy, baza w rumuńskim Deveselu funkcjonuje od 2016 r. Koszt jej budowy to prawie 800 mln dolarów, a jej oficjalna inauguracja nastąpiła w 2016 roku. Pierwotnie projekt ten miał zostać ukończony w 2018 roku, ale pojawiły się opóźnienia. Wynikały one z problemów budowlanych, a w międzyczasie wzrosły również koszty. Amerykańscy żołnierze w Polsce. Jest ich około 10 tysięcy Przypomnijmy, łącznie w Polsce, jak podawał w październiku ubiegłego roku Departament Stanu USA stacjonuje obecnie ok. 10 tys. żołnierzy amerykańskich różnych formacji. Wojskowi z USA na wschodniej flance NATO obecni są także w Rumunii, biorą też udział np. w ochronie przestrzeni powietrznej państw bałtyckich. W całej Europie natomiast stacjonuje od wybuchu wojny w Ukrainie ok 100 tys. żołnierzy. Stacjonują oni przede wszystkim w Niemczech - w bazach istniejących od czasu zimnej wojny - Włoszech oraz Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Mniejsze kontyngenty obecne są m.in. w Belgii, Holandii, Portugalii czy Grecji, a także Turcji. Żołnierze amerykańscy biorą udział również w licznych ćwiczeniach i szkoleniach wspólnie z polskim wojskiem.