Odpowiadając nas pytania członków komisji ds. sił zbrojnych Senatu Carter sprecyzował, że w związku z podejrzeniami, iż Moskwa narusza układ INF, USA "mogą być zmuszone do podjęcia kroków w trzech dziedzinach - aktywnej obrony, powstrzymywania i przeciwdziałania". Dodał, że to ostatnie oznacza rozmieszczenie "odpowiednich systemów rakietowych"; nie chciał jednak podać bliższych szczegółów. - Układ INF to ulica z ruchem dwustronnym - podkreślił. Z kolei przewodniczący Komitetu Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA, gen. Martin Dempsey, który również zeznawał przed tą komisją, zapewnił, że jakiekolwiek działania ze strony USA nie naruszą układu INF. - Będziemy działać w ramach tego układu - zapewnił. USA i Rosja już od dłuższego czasu oskarżają się nawzajem o naruszanie układu INF podpisanego w grudniu 1987 r. przez prezydenta USA Ronalda Reagana i przywódcę ówczesnego ZSRR Michaiła Gorbaczowa. Waszyngton podejrzewa, że Moskwa prowadzi prace nad zabronioną przez ten układ rakietą samosterującą wystrzeliwaną z wyrzutni naziemnych. Z kolei minister spraw zagranicznych Rosji <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-siergiej-lawrow,gsbi,17" title="Siergiej Ławrow" target="_blank">Siergiej Ławrow</a> oskarżył niedawno Waszyngton o działania "sprzeczne z duchem i literą" tego układu wymieniając w tym kontekście m. in. bojowe samoloty bez pilota (drony).