Wiceszef Pentagonu zaznaczył, że podczas poniedziałkowych rozmów z przedstawicielami chińskiego ministerstwa obrony domagał się utrzymania norm dotyczących tego rodzaju broni. "Podkreśliłem, że Korea Północna ma ogromny arsenał broni chemicznej i że nie chcemy żyć w świecie, w którym próg użycia takiej broni zostałby obniżony" - powiedział Miller dziennikarzom. "Argumentowałem, że nie tylko w interesie USA, ale także Chin i społeczności międzynarodowej jest, by na jednoznaczne zastosowanie broni chemicznej na dużą skalę przez (reżim syryjskiego prezydenta Baszara) el-Asada nastąpiła zdecydowana odpowiedź" - dodał Miller. Według niego wiceszef Sztabu Generalnego chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej Wang Guanzhong "przyjął do wiadomości" jego argumenty, ale skierował Millera do MSZ Chin w sprawie pytań o Syrię. Szef chińskiej dyplomacji Wang Yi apelował już do Stanów Zjednoczonych, by z "najwyższą ostrożnością" działały w sprawie Syrii. Na niedawnym szczycie G20 w Petersburgu przywódca Chin Xi Jinping powiedział amerykańskiemu prezydentowi Barackowi Obamie, że rozważana przez USA zbrojna interwencja nie rozwiąże problemu. Chiny wielokrotnie apelowały do inspektorów ONZ o przeprowadzenie niezależnego śledztwa w sprawie ataku chemicznego, którego - według USA - 21 sierpnia miała się dopuścić syryjska armia rządowa, oraz o nieuprzedzanie wyników tego dochodzenia. Państwo Środka domaga się pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców ataku przeprowadzonego na przedmieściach Damaszku.