Thomas przestrzegł przed konsekwencjami przyjęcia ustawowych propozycji ws. wymiany informacji między agendami rządu, a sektorem prywatnym, jak również planami stworzenia superbazy gromadzącej zapisy e-maili, SMS-ów, odwiedzanych stron internetowych i rozmów telefonicznych. "W minionych 10-15 latach zakres inwigilacji zarówno w miejscach publicznych, jak i w prywatnych został rozszerzony bez należytej troski o związane z tym ryzyko i konsekwencje" - wskazał Thomas. Działacze ochrony praw człowieka ostrzegają, iż rozważany obecnie w Izbie Gmin projekt ustawy (Coroners and Justice Bill) dopuszcza przekazywanie prywatnych danych medycznych i podatkowych firmom takim, jak towarzystwa ubezpieczeniowe i medyczne placówki badawcze.