W piątek "New York Times" opublikował artykuł, w którym ujawnił treść rozmowy prezydenta Trumpa z przedstawicielami rosyjskiej dyplomacji na spotkaniu w Gabinecie Owalnym. Prezydent miał tam powiedzieć, że zdymisjonowanie szefa FBI Jamesa Comeya uwolniło go od "wielkiej presji". Dziennik powołał się na dokument podsumowujący jego spotkanie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem i ambasadorem Rosji w USA Siergiejem Kislakiem. "Właśnie zwolniłem szefa FBI. Był szalony, prawdziwy wariat" - miał powiedzieć Trump. "NYT" podał, że ów dokument, którego podstawą są notatki sporządzone w Gabinecie Owalnym, dostarczyła "amerykańska osobistość oficjalna". "Stałem w obliczu wielkiej presji z powodu Rosji. Została (ze mnie) zdjęta" - dodał prezydent i podkreślił, że on sam nie jest przedmiotem śledztwa. "Trump lekceważy urząd prezydenta USA" Dziennik napisał, że rozmowa z Ławrowem, która odbyła się 10 maja - dzień po zwolnieniu Comeya - umacnia przekonanie, iż Trump pozbył się go przede wszystkim z powodu śledztwa FBI w sprawie domniemanych kontaktów jego sztabu wyborczego z Rosjanami. W ocenie szefowej mniejszości demokratycznej w Izbie Reprezentantów, Nancy Pelosi "prezydent Trump dał przykład całkowitego braku szacunku dla sprawowanego przez siebie urzędu, twierdząc, że usunięcie Comeya uwolniło go od presji". "Każdy dzień przynosi kolejne dowody lekceważenia przez Trumpa urzędu, jaki wypadło mu sprawować" - dodała. W komentarzu do publikacji "NYT" Pelosi także wskazała, że domagając się od Comeya, aby wstrzymał śledztwo w sprawie Michaela Flynna, b. doradcy ds. bezpieczeństwa, podejrzewanego o zażyłe kontakty biznesowe i polityczne z Rosjanami, Trump "osłabił sam siebie, narażając się na łatwy atak".