Reklama

​Pekin potępił prowokację Korei Północnej

"Pekin potępia test północnokoreańskiej rakiety balistycznej i wzywa Pjongjang do respektowania rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ; apeluje też do wszystkich stron o zachowanie spokoju i powstrzymanie się od kroków mogących zwiększyć napięcie" - powiedział rzecznik MSZ Chin Geng Shuang.

"Wszystkie strony powinny zachować się powściągliwie i unikać działań mogących spowodować eskalację napięć" - dodał Geng.

Korea Płn. ogłosiła we wtorek, że przeprowadziła pierwszą udaną próbę międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM).

Rosyjsko-chińska inicjatywa

Prezydent Chin Xi Jinping, który przebywa w Moskwie, wypowiedział się wcześniej we wtorek, podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Władimirem Putinem, podkreślając, że Chiny i Rosja będą promować wspólną inicjatywę dotyczącą uregulowania napięć na Półwyspie Koreańskim, opartą na planie opracowanym przez Rosję oraz chińskich propozycjach dotyczących denuklearyzacji półwyspu.

Reklama

Szczegóły rosyjsko-chińskiej inicjatywy w tej sprawie przedstawiły we wtorek we wspólnym komunikacie ministerstwa spraw zagranicznych obu krajów. Moskwa i Pekin proponują między innymi, by Korea Północna ogłosiła jako swą "dobrowolną decyzję polityczną" moratorium na próby ładunków nuklearnych i rakiet balistycznych. Ze swej strony USA i Korea Południowa miałyby wstrzymać się od prowadzenia wspólnych dużych ćwiczeń wojskowych. Procesowi temu towarzyszyłoby podjęcie negocjacji z udziałem skonfliktowanych stron.

Co na to USA?

W niedzielę prezydent USA Donald Trump powiedział w rozmowie telefonicznej z Xi, że narasta zagrożenie z powodu programu atomowego i rakietowego Korei Północnej. Biały Dom poinformował, że przywódcy zapewnili się nawzajem o "zaangażowaniu na rzecz denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego".

"New York Times" podał jednak, że Trump ostrzegł Xi, iż USA przygotowują się do tego, by wobec Pjongjangu "działać w pojedynkę".

Według państwowej telewizji chińskiej CCTV Xi zauważył w rozmowie, że "negatywne czynniki" wpłynęły na relacje chińsko-amerykańskie.

Pod koniec czerwca przedstawiciele amerykańskiej administracji poinformowali, że Trump rozważa zajęcie twardszego stanowiska wobec Chin, jest coraz bardziej sfrustrowany postawą Pekinu w sprawie Korei Płn. oraz wymiany handlowej.

Jak komentują agencje, takie sygnały z Waszyngtonu pogorszą relacje z Chinami, podreperowane nieco po kwietniowym spotkaniu Trumpa i prezydenta Chin Xi Jinpinga w Mar-a-Lago na Florydzie. 

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy