Watykańskie biuro prasowe podało, że papież zaakceptował dymisję, którą złożył arcybiskup John Clayton Nienstedt, a także biskup pomocniczy archidiecezji Lee Anthony Piche. Jednocześnie Franciszek mianował tam administratora apostolskiego, którym został biskup z Newark, Bernard Anthony Hebda. Prokuratura ze stanu Minnesota oskarżyła obu dostojników, kierujących dotąd diecezją St. Paul-Minneapolis o to, że lekceważyli ostrzeżenia dotyczące jednego z tamtejszych księży Curtisa Wehmeyera, który został potem skazany na 5 lat za seksualne wykorzystanie dwóch chłopców w wieku 12 i 14 lat. Ten były już ksiądz, wydalony niedawno ze stanu kapłańskiego, przebywa w więzieniu. Sygnały były ignorowane, minimalizowane i nie były przekazywane tym, którzy powinni wiedzieć - tak postawę kurii opisała prokuratura na konferencji prasowej w USA. 10 czerwca Watykan poinformował, że na mocy decyzji papieża Franciszka powstanie tam osobny sąd do orzekania w sprawach biskupów odpowiedzialnych za skandal pedofilii, to jest jego tuszowanie i brak prewencji. Papież zaakceptował propozycję sądzenia biskupów za czyny określone jako "nadużycie urzędu". Wniosek ten przedłożyła Papieska Komisja ds. Ochrony Nieletnich. Domagała się ona wcześniej rozwiązania sprawy odpowiedzialności biskupów za skandal nadużyć. Dwoje ofiar pedofilii, zasiadających w tej komisji, zagroziło wystąpieniem z niej, jeśli kwestia ta nie zostanie rozstrzygnięta. Z podobnymi postulatami występowały także liczne stowarzyszenia ofiar pedofilii wyrażając przekonanie, że niezbędne jest wyciąganie konsekwencji wobec dostojników, którzy lekceważyli sygnały o nadużyciach w swoich diecezjach czy wręcz podejmowali kroki, by takie przypadki ukryć. Wszystko zatem wskazuje, że przed tym nowym sądem mogliby stanąć byli już przełożeni archidiecezji z Minneapolis. Z Watykanu Sylwia Wysocka