Pedofil chciał stworzyć podziemne miasto dla swoich ofiar
Belgijski pedofil Marc Dutroux planował porwać wiele dzieci i stworzyć podziemne miasto dla swoich ofiar w opuszczonej kopalni – wynika z zeznań byłego obrońcy mężczyzny. O sprawie pisze AFP.
Dutroux został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności za uprowadzenie, molestowanie seksualne i więzienie sześciu dziewczynek i nastolatek. Następnie pedofil zamordował cztery z nich. Jego sprawa wstrząsnęła opinią publiczną nie tylko w Belgii. Na całym świecie wywołała dyskusję na temat kar dla pedofilów.
Julien Pierre był adwokatem Dutroux od jego aresztowania w 1996 roku. Prowadził jego sprawę przez siedem lat. W 2004 roku mężczyzna został skazany. Adwokat w rozmowie z belgijskim tygodnikiem "Soir Mag" zrelacjonował swoje rozmowy z oskarżonym.
59-letni dziś Dutroux w rozmowach z prawnikiem mówił m.in.: "Zdajesz sobie sprawę z tego, że nikt nigdy nie zapytał mnie, dlaczego wybrałem ten region? Mój plany zakładał masowe porwania dzieci i utworzenie swego rodzaju podziemnego miasta w opuszczonej kopalni".
Mężczyznę aresztowano w sierpniu 1996 roku. Dwa dni później dwie zaginione nastolatki Laetitia Delhez i Sabine Dardenne zostały odnalezione w piwnicy jednego z jego domów w Marcinelle, miejscowości znajdującej się w pobliżu Charleroi.
W kolejnych tygodniach w innej posiadłości Dutroux policja natrafiła na zwłoki dwóch ośmiolatek Julie i Melissy. Uprowadzone w czerwcu 1995 roku w Liege dziewczynki zmarły z głodu. Następnie organy ścigania odnalazły - zakopane w ogrodzie - ciała 17-letniej An Marchal i 19-letniej Efeje Lambrecks.
Podczas procesu Dutroux przyznał się do zarzucanych mu czynów. Został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności, bez możliwości wcześniejszego wyjścia na wolność.