To nie pomoc humanitarna, ale niejasne interesy Żelewej zdominowały trzygodzinne przesłuchanie w PE. Jeśli potwierdzą się doniesienia z Bułgarii, że będąc eurodeputowaną od 2007 roku Żelewa nie zrzekła się udziałów w prywatnej firmie Global Konsult, to niewykluczone, że będzie musiała się pożegnać z perspektywą stanowiska w KE. Zarzuty, wysuwane przez Zielonych i liberałów, mogą zmusić przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Barroso do zaproponowania eurodeputowanym innego kandydata na komisarza z Bułgarii, by zapewnić poparcie dla całej KE w głosowaniu 26 stycznia. W Bułgarii już się spekuluje, że miejsce Żelewej mógłby zająć minister obrony, były eurodeputowany z tej samej co ona partii GERB, Nikołaj Mładenow. Liberalna deputowana bułgarska Antonija Pyrwanowa przedstawiła na przesłuchaniu dokumenty, z których wynika, że Żelewa kierowała spółką doradczą Global Konsult od roku 2006 do wiosny zeszłego roku, a potem zachowała 60 proc. w firmie pod zmienioną nazwą. Miała to ukryć w swoim zeznaniu finansowym, twierdząc, że firma została rozwiązana i wykreślona z rejestru. Zgodnie z bułgarskim ustawodawstwem posłowie, także do Parlamentu Europejskiego, nie mają prawa zajmować stanowisk w biznesie. - Nie jestem właścicielką Global Konsult ani tej drugiej firmy o zmienionej nazwie - zapewniała Żelewa. - Tracimy czas, zajmując się tymi oskarżeniami. - Gdybym naruszyła bułgarskie prawo, władze mojego kraju z pewnością stwierdziłyby to i upubliczniły - dodała. - Jestem osobą publiczną od 2007 r. i mogę was zapewnić, że zadeklarowałam wszystko, do czego byłam zobowiązana. Zarzuty pod adresem moim i mojego męża są pozbawione wszelkich podstaw - oświadczyła. Po szczegóły odesłała eurodeputowanych do teczki z dokumentami, którą przygotowała specjalnie na tę okazję. Już wcześniej męża Żelewej oskarżano o nieczyste kontakty biznesowe. W niektórych opozycyjnych mediach bułgarskich i przede wszystkim na forach internetowych padają zarzuty, że swą karierę Żelewa zawdzięcza kontaktom męża, który w latach 90. pracował w holdingu Multigrup, największej korporacji w postkomunistycznej Bułgarii, o kapitale niewyjaśnionego pochodzenia. Jej właściciel Ilija Pawłow, uważany za najbogatszego Bułgara, został zastrzelony w 2003 r. Po desygnowaniu na komisarz, Żelewa odpierała zarzuty pod swoim adresem jako "czarny PR". Zarzuty Pyrwanowej, posłanki z liberalnej partii Ruch Narodowy Symeona II, powtórzyła we wtorek w Sofii opozycyjna lewica. - W 2007 r. Żelewa była szefem zarządu spółki Global Konsult, chociaż zgodnie z bułgarską ustawą o wyborze posłów do Parlamentu Europejskiego jest to niedopuszczalne - powiedziała na konferencji prasowej sekretarz ds. międzynarodowych Bułgarskiej Partii Socjalistycznej Denica Złatewa, dodając, że lewica dotarła do tych faktów dopiero we wtorek. Według Złatewej, Żelewa opuściła stanowisko 9 kwietnia br. Od maja 2007 r. Żelewa była europosłem z centroprawicowej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii), która wygrała wybory parlamentarne w lipcu 2009 r. i utworzyła samodzielny rząd. W gabinecie premiera Bojko Borysowa Żelewa pełni wciąż funkcję ministra spraw zagranicznych.