Pomimo sprzeciwu części eurodeputowanych zwyciężyła opinia, że dane służyć będą walce z terroryzmem i groźną przestępczością. Poza imieniem i nazwiskiem podróżnego, wśród przekazywanych informacji będą między innymi numer miejsca, informacja o bagażu, adres i numer telefonu pasażera, informacja o środku płatniczym, także numerze konta. Przesyłane będą także dane wrażliwe, mówiące o wyborze posiłku wskazującym na wyznawaną religię. Obawy części posłów Decyzja parlamentu kończy budzące wiele emocji wieloletnie próby wynegocjowania stałej umowy o przekazywaniu amerykańskim służbom przez linie lotnicze danych pasażerów. Obowiązujące w Stanach Zjednoczonych prawo nakazuje przewoźnikom udostępnianie danych, Departamentowi Bezpieczeństwa Narodowego jeszcze przed planowanym lotem. Podczas dyskusji wielu posłów wyrażało obawy, że nowe przepisy naruszają prawa obywatelskie. Zastrzeżenia dotyczyły zbyt długiego okresu przechowywania oraz wykorzystywania ich nie tylko do walki z terroryzmem, ale również do takich celów, jak polityka imigracyjna i kontrole graniczne.