PE obawia się, że ustawa w znowelizowanej wersji może ułatwić przeprowadzanie ekstradycji do Chin z powodów politycznych. Protesty mieszkańców Hongkongu Hongkong - oficjalnie Specjalny Region Administracyjny Chińskiej Republiki Ludowej (SRA Hongkong) - utrzymuje oddzielny od Chin system polityczny i gospodarczy, jednak wpływy Pekinu w nim rosną. W lutym 2019 r. hongkońskie Biuro Bezpieczeństwa usiłowało wprowadzić zmiany do rozporządzenia o ekstradycji, aby umożliwić władzom Chin składanie wniosków o ekstradycję podejrzanych o popełnienie przestępstwa. Propozycja ta wywołała niezadowolenie mieszkańców Hongkongu, którzy wielokrotnie wychodzili na ulice, by protestować przeciw planowanym zmianom. Podczas niektórych demonstracji frekwencję szacowano na 1-2 mln. W trakcie protestów rannych zostało kilkadziesiąt osób. Wezwanie europosłów W rezolucji europosłowie wzywają również władze Hongkongu do natychmiastowego uwolnienia protestujących w sposób pokojowy demonstrantów i wycofania wszystkich postawionych im zarzutów, a także do niezależnego i bezstronnego dochodzenia w sprawie nadmiernego użycia siły przez policję w Hongkongu wobec protestujących. Deputowani podkreślają, że UE podziela wiele obaw zgłaszanych przez obywateli Hongkongu, ponieważ projekt nowej ustawy ekstradycyjnej miałby dalekosiężne konsekwencje dla regionu i jego mieszkańców, dla UE i obcokrajowców, a także dla zaufania przedsiębiorców do Hongkongu. Podczas trwającej w Strasburgu sesji plenarnej PE odbyła się debata na temat sytuacji w Hongkongu. Głos w dyskusji zabrała jej inicjatorka i współautorka rezolucji w tej sprawie, Anna Fotyga (PiS). "Obywatele Hongkongu boją się. Ten strach jest wyczuwalny wszędzie. Protesty nie ustają. Boją się dlatego, że narzuca się przepisy o ekstradycji (...)" - mówiła polska europosłanka. Wyraziła obawę, że "te protesty będą trwały dalej, dopóki sytuacja nie zostanie rozwiązana na szczeblu politycznym, o co apelujemy". Ze Strasburga Łukasz Osiński